Nie daty, a pogoda powinna decydować o stosowaniu nawozów
Uelastycznienia terminów aplikacji nawozów domaga się Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych (PZPRZ). Wystąpił w tej sprawie do Marka Gróbarczyka i Jana Krzysztofa Ardanowskiego - ministrów gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz rolnictwa.
Stanisław Kacperczyk, prezes PZPRZ podkreśla, że w opinii rolników i ekspertów związku, to nie daty zapisane w rządowym rozporządzeniu w sprawie przyjęcia "Programu działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu ich zanieczyszczaniu", powinny decydować o zastosowaniu nawozów, a pogoda.
Nawozy będą droższe. Jaka będzie skala podwyżek?
"Z uwagi na zmieniający się klimat, w wielu rejonach Polski, już w połowie lutego, ze względu na właściwe warunki agrotechniczne, wskazane jest zastosowanie nawozu azotowego, tymczasem przepis zakazujący tej praktyki przed 1 marca powoduje, że rolnicy tracą cenny czas i wodę z gleby, która spełnia kluczową rolę w prawidłowym przyswojeniu tego składnika przez rośliny. To może mieć nie tylko niekorzystne skutki produkcyjne, ale także ekologiczne" - zauważa szef PZPRZ.
W opinii producentów zbóż z podobnych względów powinien zostać wyeliminowany także jesienny termin. "Twarde" daty najlepiej byłoby zastąpić określeniem, warunkującym stosowanie nawozów naturalnych na gruntach ornych, uprawach trwałych i użytkach zielonych od tego, czy gleba nie jest zamarznięta i czy występuje okrywa śniegowa.
"Z powodu powtarzających się w naszym kraju susz powinno nastąpić dostosowanie określonego w ww. rozporządzeniu terminu wywozu nawozów naturalnych do końca listopada w zależności od określonych warunków pogodowych i glebowych. Kolejny rok z rzędu wiele zabiegów agrotechnicznych było z uwagi na brak wilgoci w glebie opóźnionych, a rolnicy nie mogli dochować terminu wywozu nawozów naturalnych. Tymczasem najlepszą zasadą, do stosowania naturalnych nawozów na gruntach ornych, uprawach trwałych i użytkach zielonych jest, że 'nawożenia nie prowadzi się na pokrytą śniegiem glebę'" - wskazuje Związek.
Jego zdaniem obecne przepisy w tym zakresie - w obliczu zmieniających się warunków klimatycznych w kraju - szkodzą rolnictwu i są wręcz niemożliwe do realizacji.
PZPRZ występował zresztą już w tej sprawie w drugiej połowie marca. Zwrócił się także do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o wsparcie działań zmierzających do zmian prawnych.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś