Nawozy drenują kieszenie rolników, a białoruskie "zbanowano". Co na to resort?
Drożejące nawozy są solą w oku rolników, którzy obawiają się dalszego wzrostu cen w związku z ustanowieniem przez Unię Europejską embarga na import nawozów potasowych z Białorusi. Jak zapatruje się na to ministerstwo rolnictwa?
Anna Gembicka, wiceszefowa resortu podkreśla w odpowiedzi na interpelację poselską, że poziom krajowej produkcji umożliwia niemal pełne zaspokojenie potrzeb rolnictwa w zakresie stosowania nawozów azotowych i fosforowych.
Co robić, gdy nawozy drożeją?
Dostawy nawozów potasowych dla polskich rolników pochodzą jednak głównie z importu. Praktycznie cała rodzima produkcja jest realizowana ponadto w oparciu o surowce importowane - gaz ziemny, fosforyty i sól potasową.
Polityk przywołuje analizy aktualnej sytuacji rynku nawozów mineralnych wykonywane przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - Państwowy Instytut Badawczy (IERiGŻ - PIB).
Zgodnie z nimi, w 2020 r. Polska zaimportowała z Białorusi 503 tys. ton nawozów mineralnych, co stanowiło 13,7 proc. wolumenu. Dostawy nawozów potasowych (jednoskładnikowych) z tego państwa wyniosły 287 tys. ton, wieloskładnikowych 147 tys. ton, a jednoskładnikowych nawozów azotowych 69 tys. ton. Nasz wschodni sąsiad była trzecim, po Rosji i Niemczech, dostawcą nawozów mineralnych.
Nie wszystkie produkty potasowe są jednak objęte zakazem importu z Białorusi. Dlatego dane dotyczące nawozów, których obecnie dotyczy embargo są takie, że w 2020 r. zaimportowano ich z Białorusi 27 tys. ton (jednoskładnikowych nawozów potasowych) oraz 147 tys. ton (nawozów wieloskładnikowych). Udział tych nawozów w całkowitym imporcie jednoskładnikowych nawozów potasowych wyniósł 2,5 proc., a wieloskładnikowych 13,4 proc.
1000 złotych więcej za tonę. W Łódzkiem chcą interwencji
"W opinii IERiGŻ-PIB, na skutek wprowadzonego zakazu, import nawozów mineralnych z Białorusi nie będzie miał istotnego wpływu na wielkość podaży na krajowym rynku oraz na kształtowanie cen. Z jednej strony z przedstawionych danych wynika, że udział nawozów potasowych (jednoskładnikowych) objętych zakazem importu z Białorusi jest stosunkowo niewielki. Z drugiej strony dostawy wieloskładnikowych będą zastępowane importem nawozów wieloskładnikowych np. z Rosji, Litwy, Finlandii, Niderlandów, Maroka, Norwegii, Niemiec czy Francji. Nawozy wieloskładnikowe, w przypadku ich zmniejszonej podaży, mogą być ponadto częściowo substytuowane nawozami jednoskładnikowymi" - przekonuje wiceminister Gembicka.
Jak dodaje, w opinii IERiGŻ-PIB nie należy również oczekiwać istotnego wzrostu cen soli potasowej w handlu światowym w związku z wprowadzonym zakazem importu z Białorusi.
Zmiany stawek nawozów mineralnych ogólnie na krajowym rynku, podążają w ocenie resortu, za tendencjami obserwowanymi na rynku światowym, co wynika nie tylko z wysokiego poziomu importu i eksportu, ale też uzależnienia krajowej produkcji od importowanych surowców oraz cen gazu.
Ceny nawozów? "Tanio" już było
Z analiz wynika, że przez zdecydowaną większość miesięcy 2020 r. ceny nawozów mineralnych systematycznie malały, mimo że światowe od połowy roku zaczęły rosnąć. Krajowe stawki nawozów w grudniu 2020 r. były przeciętnie o 3,5 proc. niższe niż rok wcześniej.
Najbardziej w relacji rocznej potaniała saletra amonowa (o 6,8 proc.) oraz fosforan amonu (o 6,7 proc.). Tańsze niż rok wcześniej były jednak również pozostałe jednoskładnikowe nawozy azotowe, wśród których saletrzak potaniał o 6,4, a mocznik o 3,5 proc.
Gembicka przyznaje jednocześnie, że od początku 2021 r. ceny nawozów mineralnych na krajowym rynku zaczęły rosnąć. W drugim kwartale tempo wzrostu cen było trochę niższe niż w pierwszym, kiedy nawozy mineralne podrożały średnio o 13,1 proc.
"Podwyżki cen nawozów mineralnych w Polsce są związane przede wszystkim z wyraźnym wzrostem cen w handlu światowym, na które dodatkowo nałożył się sezonowy wzrost popytu na krajowym rynku. Sezonowość popytu na nawozy ma istotny wpływ na sezonowe zmiany cen obserwowane w ciągu roku. Istnieje pewna prawidłowość, że zwykle do maja stawki rosną, natomiast od czerwca obserwowane są najczęściej spadki. Niemniej jednak największy wpływ na kształtowanie cen na krajowym rynku mają stawki światowe, a te od początku kwartału kwartału 2020 r. znajdują się w trendzie wzrostowym" - precyzuje na koniec wiceminister rolnictwa.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz