Grupa Azoty: nawozów nie zabraknie. Ukraina wstrzymuje eksport
Grupa Azoty, mimo trudnej sytuacji na rynkach surowcowych i awarii w Azotach Police zapewniła, że nawozów w nie zabraknie. Ukraina z kolei wprowadza zakaz eksportu nawozów
Agrochem Puławy, autoryzowany dystrybutor Grupy Azoty wprowadził nowy cennik. Zgodnie z nim stawka saletry amonowej to obecnie 4 435 zł za tonę. W styczniu 2020 r. kosztowała 1000 zł za tonę, w styczniu 2021 już 1120 zł, a w styczniu 2022 r. 2785 zł za tonę.
Bruksela unika konkretnej odpowiedzi w sprawie dopłat do nawozów
Surowcem do produkcji nawozów jest gaz ziemny, którego ceny rosły. W miniony poniedziałek notowania na TTF pobiły rekordy, sięgając momentami prawie 350 euro za MWh. We wtorek kontrakty z dostawą w kwietniu spadły na koniec dnia do 205 euro, a majowe - do 202 euro.
"Już w drugiej połowie 2021 roku - obserwując wzmożony popyt na nawozy na rynku krajowym - Grupa Azoty podjęła decyzję o ograniczaniu dostaw na rynki zagraniczne i przekierowaniu produktów na rynek krajowy" - przypomniała spółka w komentarzu.
Dodała, że mimo "bardzo wymagającej sytuacji" na rynkach surowcowych, a przede wszystkich drastycznych wzrostach cen gazu, produkcja nawozów w Grupie Kapitałowej Grupa Azoty jest kontynuowana.
"Podejmujemy wszelkie możliwe działania, aby odpowiedzieć na potrzeby nawozowe polskich rolników przed szczytem sezonu wiosennego. Na bieżąco monitorujemy dynamiczną sytuację na rynkach surowcowych i przygotowujemy się na różne scenariusze" - podkreśliła spółka.
Poważna awaria w Policach. Producent nawozów ogłosił stan "siły wyższej"
Grupa Azoty zwraca uwagę, że w wyniku "niemożliwych do przewidzenia problemów technicznych" w Centrum Energetyki Grupy Azoty Police, spółki zależnej Grupy Azoty, w której "nastąpił brak możliwości wytwarzania pary technologicznej niezbędnej do prowadzenia procesów produkcyjnych na najważniejszych instalacjach spółki". "Zaistniała awaria skutkuje czasowym zatrzymaniem bądź bardzo istotnym ograniczeniem produkcji w Grupie Azoty Police" - poinformowała Grupa.
Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa stwierdził, że Komisja Europejska dała wymijającą odpowiedź w sprawie możliwości dopłat do nawozów, o które zabiegał polski rząd. - "Odpowiedź KE brzmiała miej więcej tak: "jest możliwość, żeby kraje członkowskie rekompensowały skutki cen energii, aby wspierać energię odnawialną". Niestety, oznacza to, brak konkretów - relacjonował. Zapowiedział szybkie opracowanie konkretnych propozycji, by uzyskać na nie zgodę KE.
Rząd na dopłaty do nawozów chciał przeznaczyć ok. 3 mld zł., w systemie podobnym do systemu dopłat do paliwa rolniczego, czyli pewna kwota dopłaty do zakupu nawozów, limitowana liczbą hektarów.
Gigant ogranicza produkcję nawozów
Z kolei Ukraina, jeden z czołowych światowych producentów produktów rolnych, zakazała eksportu nawozów w związku z rosyjską inwazją - podał Reuters powołując się na informację tamtejszego resortu rolnictwa. Nasz wschodni sąsiad już wcześniej zakazał wywozu niektórych płodów rolnych i wprowadziła ograniczenia na pszenicę, kukurydzę i olej słonecznikowy.
"Rząd wprowadza zerowy kontyngent na eksport nawozów mineralnych, czyli de facto zakaz eksportu nawozów z Ukrainy" - poinformowało w komunikacie ministerstwo. Wyjaśniło, że zakaz pomoże "utrzymać równowagę na rynku krajowym" i dotyczy nawozów azotowych, fosforowych, potasowych i wieloskładnikowych
Ukraina tradycyjnie rozpoczyna wiosenne prace polowe pod koniec lutego lub w marcu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że pomimo rosyjskiej inwazji kraj musi posiać jak najwięcej roślin. Krajowy związek producentów rolnych poinformował, że rolnicy prawdopodobnie zmniejszą obszary zasiewów słonecznika, rzepaku i kukurydzy, zastępując je zbożami - gryką, owsem i prosem.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz