O tym, że na wymianie filtrów w ciągniku czy kombajnie nie warto oszczędzać, wie chyba każdy ich użytkownik. Rozglądając się za ich producentami warto rozważyć polską markę PZL Sędziszów.
O tym, że na wymianie filtrów w ciągniku czy kombajnie nie warto oszczędzać, wie chyba każdy ich użytkownik. Rozglądając się za ich producentami warto rozważyć polską markę PZL Sędziszów.
PZL Sędziszów, nasz największy producent filtrów do rolnictwa i motoryzacji, został członkiem Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych. Jak czytamy w komunikacie prasowym, to kolejny ważny krok w kierunku umocnienia...
- Wymiana poszczególnych filtrów uzależniona jest od wytycznych, jakie przewidział producent danego ciągnika lub maszyny i zazwyczaj zdefiniowana jest poprzez dotarcie do określonej liczby motogodzin. Szybkość ich naliczania zależy od rodzaju wykonywanej pracy, ale też od charakterystyki silnika. Niezależnie jednak od intensywności prac każda motogodzina oznacza pewną stałą liczbę obrotów wykonanych przez silnik, a tym samym jego zużycie. Dlatego tak ważna jest wymiana filtrów zgodna z zaleceniami producenta i stosowanie produktów dedykowanych dla danego silnika – wyjaśnia Dominik Zwierzyk, Project Manager w zakładzie PZL Sędziszów.
Jedną z firm produkujących filtry do ciągników i maszyn rolniczych jest polski zakład PZL Sędziszów. Firma ta produkuje przede wszystkim filtry: powietrza, oleju i paliwa do traktorów takich marek jak m.in.: Zetor ,Ursus, New Holland, Case IH, John Deere czy Class.
- Proponowane przez nas elementy są przystosowane do pracy w szerokim zakresie ciśnienia roboczego i natężenia przepływów. Pozwalają więc na zwiększenie funkcjonalności i wydajności wielu maszyn. Każdy nasz filtr hydrauliczny posiada specjalne przegrody, które wykonujemy ze specjalnych, wysokogatunkowych papierów, włóknin szklanych, materiałów syntetycznych oraz siatek nierdzewnych. Materiały filtracyjne charakteryzują się najwyższą jakością i pochodzą od czołowych światowych producentów, cieszących się zaufaniem i uznaniem klientów – podsumowuje Dominik Zwierzyk.