Żyjemy w czasach, w których ciągniki Ursus znowu są liczącą się marką na naszym rynku nowych traktorów. Wielu rolników je kupiło, ale jeszcze większa grupa zastanawia się, z jakich podzespołów i części są budowane? Czy to produkt europejski, czy bardziej indyjsko-chiński. Odwiedziliśmy lubelską fabrykę Ursusa i przeszliśmy całą linię montażową, aby to sprawdzić.
Trafiliśmy na montaż ciągników C-392, czyli z silnikami o mocy 92 KM. To jeden z kilkunastu modeli oferowanych obecnie na naszym kraju. Najsłabszym jest Ursus C-350, a najsilniejszym Ursus C-3110. Ich moce można łatwo odczytać z oznaczeń – to odpowiednio 50 i 110 KM. W połowie tego roku ma trafić do produkcji zapowiadany model z silnikiem o mocy 150 KM. Będzie miał silnik 6-cylindrowy Deutz i skrzynię biegów marki ZF z półbiegami i rewersem elektrohydraulicznym.
- Przed rozpoczęciem produkcji każdy model ciągnika otrzymuje kartę budowy wyrobu, w której znajduje się jego specyfikacja. Na poszczególnych stanowiskach montażowych podpisują się w niej osoby, które zamontowały dany podzespół. W ten sposób biorą odpowiedzialność za jakość montażu – mówi Michał Wiśniewski Dyrektor Pionu Jakości Ursusa.
Ursus wprowadza nową ofertę finansowania zakupu fabrycznego sprzętu dla rolników przygotowaną przez Banki Polskiej Spółdzielczości. Jak czytamy w komunikacie prasowym, nowa oferta umożliwia rolnikom dostęp do atrakcyjnych...
Silnik i mosty
Pierwszymi łączonymi ze sobą podzespołami ciągnika są: tylny most ze skrzynią biegów, silnik i przedni most. Przykładowo do Ursusów C-380 i C-382 trafiają tylne mosty Carraro (transmisja 12/12), a do C-3110 również Carraro (24/24). Natomiast w Ursusach C-392 i C-3102 montowane są tylne mosty firmy Hema (12/12). Z punktu widzenia użytkownika, pomiędzy tymi markami w wersji transmisji 12/12 nie ma większych różnic, bo chociaż mechanicznie to różne rozwiązania to w efekcie oferują podobną charakterystykę pracy. Na przód Ursusów trafiają najczęściej przednie mosty Carraro. W Ursusach z silnikami Euro IIIA montowane są silniki marki Perkins.
- Od blisko półtora roku w Lublinie montujemy wszystkie, podkreślam wszystkie, ciągniki Ursus jakie trafiają do sprzedaży na rynku polskim. Wcześniej nasza fabryka nie rozwinęła jeszcze pełni mocy produkcyjnych i w ofercie mieliśmy również ciągniki importowane z Turcji, które doposażaliśmy według potrzeb homologacji. Fabryka cały czas się rozwija i przygotowujemy się do produkcji własnej transmisji Vigus. Ponadto prawdopodobnie jeszcze w tym roku rozpoczniemy produkcję własnych silników na rynki, gdzie nie obowiązują normy emisji spalin – wyjaśnia Tomasz Jasłowski Dyrektor Produkcji w fabryce Ursus w Lublinie.