Zdrowie świń na pierwszym miejscu. Lekarze weterynarii w Pawłowicach

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Mirosław Lewandowski | miroslaw.lewandowski@agropolska.pl
13-10-2014,13:30 Aktualizacja: 15-01-2015,23:16
A A A

Jak co roku w październiku, w Instytucie Zootechniki w Pawłowicach w woj. wielkopolskim odbyła się konferencja, podczas której prof. dr hab. Zygmunt Pejskak zaprezentował najważniejsze doniesienia z Kongresu Światowego Towarzystwa Specjalistów Chorób Świń. Tegoroczny 23. kongres odbył się w Cancun w Meksyku.

Mottem spotkania w Cancun było zdrowie świń. Prof. dr hab. Zygmunt Pejsak z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wyjaśnił, że głównym tematem wystąpień były choroby bakteryjne oraz wirusowe trzody chlewnej.

Wśród tych pierwszych najwięcej miejsca poświęcono rozrostowemu zapaleniu jelit, które jest wywołane bakterią Lawsonia intracellularis. Choroba ta występuje powszechnie u warchlaków i tuczników, a do jej zwalczania wykorzystywany jest antybiotyk. Na rynku pojawiła się także szczepionka, której skuteczność jest warunkowana precyzyjnym określeniem momentu zakażenia świń.

Dużo wystąpień poświęconych było epidemicznej biegunce świń PED, która od kwietnia 2013 r. szerzy się w Stanach Zjednoczonych. Od tego czasu zbiera ona śmiertelne żniwo.

Do czerwca tego roku w USA z jej powodu padło już ponad 5 milionów prosiąt. W Europie choroba ta pojawiła się już w latach 70. ubiegłego wieku m.in w Belgii, jednak nie wywołała poważnych strat. Niektórzy prelegenci sugerowali, że zjadliwy szczep tego wirusa dotarł już do Hiszpanii, a także Rosji i Ukrainy. Do tej pory nie ma jednak badań, które potwierdziłyby te przypuszczenia.

Prof. dr hab Zygmunt Pejsak przytoczył także kilka nowych informacji na temat zespołu rozrodczo-oddechowego świń PRRS. Okazuje się, że szczep amerykański jest dużo bardziej zjadliwy i agresywny w stosunku do europejskiego. W 2006 r. agresywny szczep dotarł do Chin, gdzie przyczynił się do znacznych strat w hodowli trzody chlewnej.

Oprócz doniesień z Meksyku na konferencji w Pawłowicach zaproszeni goście podjęli także wiele tematów związanych z produkcją i hodowlą trzody chlewnej oraz z nowymi metodami diagnostyki chorób świń.

Dr Enrico Marco Granell z Hiszpanii mówił o metodach umożliwiających rytmiczną produkcję wyrównanych grup prosiąt. Jego zdaniem jedną z najważniejszych grup w stadzie są loszki remontowe. Dobrym rozwiązaniem jest synchronizacja rui i porodów, dzięki czemu zwierzęta proszą się w tym samym czasie, co ułatwia organizację pracy na porodówce.

Mówił także o kondycji macior przed i po porodzie. Zbyt duże otłuszczenie zwierząt może prowadzić u nich do ketozy i problemów zdrowotnych, których konsekwencje odczuwają także prosięta.

Christa Goodell ze Stanów Zjednoczonych zaprezentowała nową metodę monitorowania chorób w stadach świń. Jest to pobieranie oraz badanie płynu z jamy ustnej poszczególnych zwierząt, począwszy od prosiąt, przez warchlaki, tuczniki oraz loszki, maciory i knury.

Umożliwia ono hodowcom szybką i dokładną kontrolę stanu zdrowotnego ich zwierząt. Najdokładniejszą metodą jest badanie surowicy krwi na obecność przeciwciał, jednak tę czynność może wykonać jedynie lekarz weterynarii.

Tymczasem pobieranie płynu z jamy ustnej producenci trzody mogą wykonać sami. Do tego celu służy bawełniany sznurek, który należy powiesić w kojcu na wysokości 20-30 cm od posadzki. Zwierzęta szybką interesują się sznurem i gryzą go pozostawiając na nim resztki płynu ustnego. Po 20 minutach należy go wycisnąć do probówki i pobrany w ten sposób płyn wysłać do laboratorium.

Oprócz tych tematów swoje wystąpienia mieli m.in. Pierre-Alexandre Perrin z Francji, który mówił o najbliższych perspektywach antybiotykoterapii u zwierząt gospodarskich oraz Verena Gotter z Niemiec, która zaprezentowała problem choroby obrzękowej w świetle danych tegorocznych konferencji z Sorrento i Cancun.

Drugiego dnia uczestnicy konferencji wysłuchali dwóch wykładów dotyczących pobierania próbek płynu z jamy ustnej oraz poubojowego badania narządów świń w rzeźni. Po części teoretycznej odbyły się zajęcia praktyczne na fermie trzody chlewnej oraz w ubojni.

Pod okiem wykładowców i opiekunów uczestnicy spotkania, podzieleni na grupy, uczyli się pobierać próbki świń z bawełnianego sznurka, oceniali pośmiertne zmiany na płucach ubitych zwierząt oraz uczestniczyli w sekcji zwłok padłych prosiąt.

Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 6/2024

Hoduj z głową świnie:

-Choroba obrzękowa niejedno ma imię

-Białko paszowe - problem rzeczywisty czy wydumany?

-Remont stada własny lub z zakupu?

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 6/2024

Hoduj z głową bydło:

-Czy i jak stosować aminokwasy chronione?

-Dlaczego wciąż przekarmiamy krowy białkiem?

-IBR, czyli wyzwanie dla nowoczesnych hodowców

PRENUMERATA