Bioasekuracja stada jest najlepszym sposobem zwiększenia bezpieczeństwa biologicznego przebywających na fermie zwierząt. W tym kierunku poszedł Artur Zelma, który zamknął stado i zainwestował w bioasekurację.
W związku z panującą sytuacją epidemiologiczną związaną z afrykańskim pomorem świń (ASF) postanowił zamknąć cykl produkcyjny i zainwestować w bioasekurację. Oprócz ogrodzenia i mat dezynfekcyjnych posiada rampę załadunkowa o długości 46 m, na której zmieści się 60 tuczników.
Artur Zelma z Omula w woj. warmińsko-mazurskiego prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne i produkuje tuczniki w cyklu zamkniętym. Na przestrzeni lat rozwinął on kilkuhektarowe gospodarstwo i obecnie posiada niemal 50 ha ziemi.
- Od 2019 r. obserwując jak wirus ASF przesuwa się w głąb kraju i postanowiłem zainwestować w nową genetykę, od której uzyskuję większą liczbę prosiąt, co w efekcie pozwoliło mi zmniejszyć liczbę loch stada podstawowego. Dzięki tym zmianom całkowicie zamknąłem cykl produkcyjny - tłumaczy Artur Zelma.
Od ponad 30 lat specjalizuje się w produkcji loszek i knurków hodowlanych oraz samców mieszańcowych, które cieszą się dużym zainteresowaniem rolników prowadzących tucz. Zamówione zwierzęta, dzięki zdobyciu...
Hodowca dba o status zdrowotny stada i dlatego od 2019 r. nie wprowadza zwierząt z zewnątrz. Wszystkie sztuki remontowe produkuje on we własnym gospodarstwie.
Pod koniec 2019 r. jego ferma znalazła się w strefie czerwonej ASF. Strefa ta został utrzymana w wyniku kolejnego ogniska ASF. Aby zmniejszyć ryzyko zawleczenia choroby do stada gospodarz w 2020 r. zainwestował w bioasekurację.
Ogrodził on wszystkie budynki produkcyjne i podzielił gospodarstwo na strefę brudną oraz czystą. Zainwestował również w rampę o długości 46 m, która jest połączona z tuczarnią.
Została ona wyprowadzona poza teren gospodarstwa. Dzięki temu odbiorcy tuczników nie muszą wjeżdżać przez bramę na teren gospodarstwa. Na rampie swobodnie mieści się około 60 zwierząt, które po opuszczeniu chlewni nie mają możliwości powrotu do środka.
Wysokość rampy jest dostosowana do wysokości rampy załadunkowej auta. Kierowca i jego pomocnik mogą przebywać jedynie w obrębie pojazdu i nie mają wstępu na infrastrukturę należącą do fermy.
Gospodarz znajdując się w strefie czerwonej ASF musiał liczyć się z wieloma utrudnieniami związanymi m.in. z badaniem świń przed sprzedażą oraz niższymi cenami płaconymi przez ubojnie. W tej sprawie przez dwa ostatnie lata interweniował w ministerstwie rolnictwa.
Artur Zelma jest członkiem Polskiego Związku Niezależnych Producentów Świń. Związek został zarejestrowany pod koniec 2022 r. i zrzesza obecnie ponad 150 hodowców. Głównym jego celem jest zjednoczenie producentów, co umożliwi prowadzenie rozmów między rolnikami, zakładami, a rządem.
Więcej informacji na temat hodowli i bioasekuracji znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ