Tucz nakładczy. Nie będzie wyższego podatku
Resort finansów nie pracuje nad zmianami podatkowymi dotyczącymi tuczu nakładczego. Postulaty ministerstwa rolnictwa w tej sprawie najwyraźniej upadły.
"Minister Ardanowski wystąpi do ministra finansów o przygotowanie wprowadzenia 23-proc. VAT w tuczu nakładczym. Rolnicy wspólnie z ministrem wypracują umowę kontraktacyjną dla trzody" - zapowiedział w grudniu 2018 roku na Twitterze resort rolnictwa.
Wybudował tuczarnię systemem gospodarczym i zaoszczędził
Sam Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowach z dziennikarzami podkreślał, że usługa tuczenia to nie jest klasyczne rolnictwo. - Ten kierunek nie może być w Polsce rozwijany, dobija hodowlę świń - stwierdził.
Jego wniosek jednak - jak się dowiedzieliśmy - zgłoszony do zmienianej Ustawy Ordynacja podatkowa przepadł jednak podczas posiedzenia Stałego Komitetu Rady Ministrów. Rząd postanowił wsłuchać się w głos z ministerstwa finansów.
Tym samym tucz nakładczy nadal będzie opodatkowany 8-procentową stawką. I nie będzie rychło zmiany, co potwierdziło się podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa.
- Obecnie w Ministerstwie Finansów nie są prowadzone żadne prace w kierunku zmiany przepisów podatkowych, dotyczących tuczu nakładczego - stwierdził Zbigniew Makowski, zastępca dyrektora Departamentu Podatku od Towarów i Usług MF.
Wyjaśniła się też kwestia zapowiadanych propozycji regulacji prawnych, zaostrzających przepisy sanitarne w kwestii tuczu nakładczego. Grzegorz Hudzik, zastępca głównego inspektora sanitarnego przywołał pismo ministra zdrowia informujące o braku kompetencji tego resortu w zakresie warunków sanitarnych prowadzenia tuczu i ochrony zdrowia zwierząt.
- Jedyny punkt, gdzie zazębiają się kompetencje, to etap prowadzenia tzw. zapobiegawczego nadzoru sanitarnego. Wtedy organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej opiniują projekty planów zagospodarowania przestrzennego - wojewódzkie, miejskie czy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Dokonuje się oceny tzw. potencjalnego wpływu inwestycji na środowisko, w tym oczywiście na najcenniejszą wartość środowiska, jaką jest człowiek. Ocena tych dokumentacji pod kątem wpływu jest w formie opinii składana bezpośrednio prezydentowi miasta, staroście. Oni posiłkują się opinią, uznają ją bądź nie, przy wydaniu decyzji o lokalizacji i budowie takich obiektów - zaznaczył Hudzik.
- Tematy związane z hodowlą i produkcją trzody chlewnej można znaleźć w dwumiesięczniku "Hoduj z Głową Świnie" ZAPRENUMERUJ