Są wnioski o likwidacje stad trzody w ramach programu bioasekuracji
31 gospodarstw zgłosiło dotychczas zamiar likwidacji hodowli świń w ramach programu bioasekuracji w związku z wirusem ASF w Polsce - wynika z danych inspekcji weterynaryjnej.
Złożone wnioski dotyczą zamiaru likwidacji 400 świń w niewielkich gospodarstwach w województwie podlaskim. To jedyny region w Polsce, gdzie na razie wystąpił wirus ASF, przede wszystkim u dzików (potwierdzono go u ponad stu zwierząt). Były też pierwsze ogniska tej choroby u świń.
Program bioasekuracji został przyjęty na początku kwietnia rozporządzeniem ministra rolnictwa. Opracował go Główny Lekarz Weterynarii. Przepisy weszły w życie 29 kwietnia.
Kto i za co otrzyma odszkodowanie?
Program ma zapobiegać rozprzestrzenianiu się ASF i jest realizowany w powiatach sejneńskim (w gminach Giby, Sejny i w mieście Sejny), augustowskim (w gminach Lipsk i Płaska), białostockim (gminy: Czarna Białostocka, Gródek, Supraśl, Wasilków, Michałowo), oraz sokólskim (gminy: Dąbrowa Białostocka, Janów, Krynki, Kuźnica, Nowy Dwór, Sidra, Sokółka, Szudziałowo).
Według założeń, do 29 maja rolnicy, posiadający świnie w gospodarstwach na tym terenie, muszą wdrożyć program, czyli zastosować zabezpieczenia, np. trzymać trzodę w zamkniętym pomieszczeniu, czy też zwalczać gryzonie, okresowo prowadzić dezynsekcję.
Ci, którzy się na to nie zdecydują i nie spełnią wymogów bioasekuracji, muszą zgłosić stosowne oświadczenia do powiatowych lekarzy weterynarii. Za ubite świnie rolnikom będzie przysługiwać rekompensata. Wnioski należy składać do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Weterynarze spodziewają się, że większość wniosków od rolników rezygnujących z hodowli będzie wpływać w ostatniej chwili, ile ich będzie nie wiadomo. Jak poinformował w poniedziałek Mirosław Czech, wojewódzki inspektor weterynaryjny ds. chorób zakaźnych zwierząt w Białymstoku na obszarze dotyczącym programu bioasekuracji w dwóch tysiącach gospodarstw hodowanych jest ok. 30 tys. świń.
ASF: rolnicy mają miesiąc na spełnienie surowych wymagań
Dodał, że w czwartek podczas obrad sejmowej komisji rolnictwa pytania, na które dotychczas rolnicy nie znają odpowiedzi, zostały zadane ministerstwu rolnictwa. Mówił, że odpowiedzi jeszcze nie ma. Poseł mówił, że cele programu bioasekuracji są "mało realne i nie rozwiążą problemu ASF".
Bogucki mówił też, że w Polsce nie ma wyznaczonego ani jednego zakładu, który miałby ubić świnie i nie wiadomo co będzie, jeśli nie uda się tego zrobić w wyznaczonym terminie.
Brak takiego zakładu potwierdza Mirosław Czech, który przyznał, że przy większej liczbie świń "może być problem" z ich terminowym ubiciem (do 29 lipca).
Bożena Jelska-Jaroś ze związku producentów trzody w Podlaskiem, która uczestniczyła w konferencji posła Jacka Boguckiego mówiła, że sytuacja rolników ze strefy związanej z ASF jest "dramatyczna" (sama hoduje 1,1 tys. świń).
Mówiła, że stoi przed życiową decyzją, która nie jest łatwa. Powiedziała, że rolnicy nie rozumieją pośpiechu we wdrażaniu programu bioasekuracji. - To nie jest likwidacja ASF w Polsce, tylko likwidacja gospodarstw towarowych w Polsce - mówiła. Podkreśliła też, że część rolników już wcześniej zrezygnowała z hodowli i rekompensat nie dostaną.