Rolnicy protestują, a żołnierze i leśnicy szukają padłych dzików
Grupa hodowców trzody chlewnej z powiatu bialskiego protestowała przed biurem powiatowego lekarza weterynarii w Białej Podlaskiej. Tymczasem około 100 żołnierzy pomaga w poszukiwaniu w lasach padłych dzików.
Rolnicy domagali się odpowiedzi na pytanie: jaka przyszłość ich czeka w związku z epidemią ASF? Powiat najbardziej bowiem ucierpiał z powodu pojawienia się wirusa afrykańskiego pomoru świń.
Dostaniesz pieniądze za znalezienie martwego dzika
- Mamy już dość! Rolnicy nie otrzymują pieniędzy, a zakłady mięsne nie są przygotowane do odbioru tuczników. Żądamy odpowiedzialności personalnej za ten stan - mówi Adam Olszewski z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych w Lubelskiem.
- Od dwóch miesięcy bardzo ciężko pracuję, by zwalczyć chorobę. Nikt nie zwolnił mnie z tego obowiązku - podkreśla natomiast Radomir Bańko, powiatowy lekarz weterynarii w Białej Podlaskiej. - Za wybite świnie rolnicy otrzymają odszkodowania. Środki zostaną uruchomione bardzo szybko. Procedury wymagają czasu, ale pieniądze trafią na konta hodowców - zapewnia.
Rolnicy ostrzegają, że pojadą protestować w Warszawie. Niektórzy nie wykluczają nawet strajku głodowego.
[WIDEO] ASF w powiecie bialskim to gigantyczne straty. Rolnicy protestowali w Białej Podlaskiej
Tymczasem żołnierze przeczesują lasy w poszukiwaniu padłych dzików. Wojskowi szukają zwierząt na terenie Leśnictwa Dubnik, Wołczyny i Stulno. Łącznie do przeszukania jest ok 4,5 tys. ha lasów w powiecie włodawskim - wylicza Radio Lublin.
Decyzję o ich wysłaniu na poszukiwanie padłych zwierząt podjął Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej na wniosek Przemysława Czarnka, wojewody lubelskiego.
W przeczesywaniu lasów biorą też udział służby weterynaryjne, leśnicy oraz członkowie kół łowieckich. Poszukiwania będą prowadzone do najbliższego piątku.
źródło: Polskie Radio Lublin
- Książki warte polecenia: Sygnały świń