PZŁ ostro o konieczności utylizacji tusz dzików. To marnowanie żywności
Stanowczo sprzeciwiamy się proponowanym przez Główny Inspektorat Weterynarii rozwiązaniom dotyczącym postępowania z tuszami dzików pozyskanych w ramach odstrzałów sanitarnych - przekazuje Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego.
Władze PZŁ zwracają uwagę na pojawiające się w mediach informacje z Głównego Inspektoratu Weterynarii o wprowadzeniu nakazu utylizacji wszystkich tusz dzików pochodzących z odstrzałów sanitarnych.
Dzików jest coraz mniej. Znamy najnowsze dane
Sprawa miała także zostać poruszona podczas posiedzenia Podkomisji stałej do spraw monitoringu zwalczania ASF oraz innych chorób zakaźnych zwierząt gospodarskich.
"Dla Zarządu Głównego PZŁ jest oczywiste, że takie rozwiązanie nie spotka się z akceptacją społeczeństwa. Mechanizm, w którym nakazuje się myśliwym dokonanie odstrzału zwierząt, a następnie zutylizowanie tusz tylko dlatego, że pochodzą z odstrzału sanitarnego, a nie planowego, jest nie do zaakceptowania. Zarząd Główny PZŁ wyraża swój stanowczy sprzeciw oraz nie może przejść obojętnie wobec pomysłu utylizacji przebadanych i zdrowych tusz dzików, a w związku z tym marnowania dziczyzny, która jest jednym z elementów polskiej gospodarki" - czytamy w serwisie Związku.
Łowczy wskazują na badania naukowe dowodzące, że dziczyzna jest najlepszym mięsem pod względem zdrowotnym i dietetycznym. Tymczasem biorąc pod uwagę planowany poziom odstrzału sanitarnego dzików w 2021 roku na poziomie 190 tys. osobników, można założyć, że forsowane zapisy mogą w tym roku doprowadzić do zmarnotrawienia niemalże 8 milionów ton wartościowej żywności.
Myśliwi a zgłaszanie odstrzelonych dzików w systemie. PZŁ tłumaczy
Według kierownictwa PZŁ utylizacja zdrowych tusz dzików jest decyzją złą, generującą zbędne koszty dla podatnika oraz godzącą w interes rolników, Skarbu Państwa oraz myśliwych. I nie ma argumentów, które w tej sytuacji mogłyby zmotywować myśliwych do takiego odstrzału.
"Należy nadmienić, że koszty związane z odstrzałem sanitarnym przewyższają w wielu przypadkach kwoty wypłacanych rekompensat. Można z pewnością założyć, że wprowadzenie obowiązku utylizacji wszystkich tusz dzików pochodzących z odstrzału sanitarnego wywinduje znacząco ceny usług z tym związanych. Przyczyni się to do upadku wielu kół łowieckich, które już w tej chwili, w związku z ponoszonymi kosztami zwalczania ASF, stoją na skraju bankructwa. Upadek znacznej liczby kół będzie miało katastrofalny efekt gospodarczy. Na przykładzie obwodów łowieckich, które chociażby przez jeden sezon nie były dzierżawione lub zarządzane doskonale widać, jakie problemy rodzą populacje zwierzyny niepodlegające kontroli łowieckiej" - wylicza Zarząd PZŁ.
Jak zauważa, przy całkowitym zaniechaniu wdrażania środków związanych ze zwalczaniem ASF, lawinowo wzrasta tam poziom szkód powodowanych przez zwierzynę w uprawach i płodach rolnych, a przedstawiciele Skarbu Państwa w wielu przypadkach nie są w stanie organizacyjnie i finansowo sprostać problemom. Skutkuje to powstawaniem niepotrzebnych napięć i fali niezadowolenia rolników tam gospodarujących.
ASF u dzików potwierdzono w kolejnym kraju
Związek dodaje, że doraźne zgrupowania zadaniowe powołane do depopulacji dzików do października 2021 roku pozyskały na terenie całego kraju zaledwie 19 sztuk dzików. A myśliwi od momentu pojawienia się w Polsce wirusa ASF pozyskali znacznie ponad 1 milion dzików. Z funduszy krajowych i europejskich zakupione ponadto chłodnie na tusze dzików.
"Czy Główny Inspektorat Weterynarii weźmie na siebie odpowiedzialność za niewypłacalność kół łowieckich w zakresie regulowania szkód powodowanych przez zwierzynę w uprawach i płodach rolnych oraz za kompletne fiasko związane ze zwalczaniem wirusa afrykańskiego pomoru świń? Wiadomo, że ze sprzedaży tusz koła łowieckie odzyskują część pieniędzy i przeznaczają je m.in. na pokrycie szkód łowieckich. Kwestie te są ściśle związane z możliwością funkcjonowania znacznej ilości rodzimych gospodarstw rolnych, często decydują o ich bycie. Należy o tym pamiętać, podejmując decyzje mogące skazać je na bankructwo" - podsumowuje Zarząd Główny PZŁ w składzie: Paweł Lisiak, Ewa Kraska i Damian Przestacki.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ