Produkcja tuczników w cyklu zamkniętym szansą na przetrwanie
Magdalena Markiewicz z Łęki Opatowskiej w woj. wielkopolskim od 19 lat zajmuje się produkcją tuczników w cyklu zamkniętym. Obecnie jej stado podstawowe liczy 40 loch. Wkrótce zostanie ono uzupełnione o 20 pierwiastek.
Od 2009 r. tuczniki przebywają w nowej chlewni. Pozostałe grupy produkcyjne tj. lochy luźne, prośne oraz warchlaki zostały rozmieszczone w starych i zmodernizowanych budynkach. Rocznie hodowczyni sprzedaje tysiąc tuczników w wadze 115-120 kg o przeciętnej mięsności 60 procent.
Hodowczyni wspólnie z synem gospodaruje na 60 ha użytków rolnych, które są obsiane zbożem przeznaczonym na produkcję paszy dla świń.
- Zdecydowała się na produkcję tuczników w cyklu zamkniętym, ponieważ przynosi mi ona dużo więcej satysfakcji, niż tucz kupionych prosiąt lub warchlaków. Ponadto mimo niskiej ceny skupu hodowla w oparciu o własne zwierzęta i pasze jest opłacalna lub w trudnych czasach najmniej deficytowa - mówi Magdalena Markiewicz.
Więcej informacji na temat produkcji tuczników w gospodarstwie Magdaleny Markiewicz będzie można znaleźć w dwumiesięczniku Hoduj z Głową Świnie nr 1/2016. ZAPRENUMERUJ