Produkcja świń w Polsce jeszcze nigdy nie była tak zagrożona
14 listopada w Puławach odbyła się konferencja poświęcona problematyce hodowli świń, sposobom zwiększania skali oraz obniżenia kosztów produkcji prosiąt i tuczników, zorganizowana przez Państwowy Instytut Weterynarii oraz Lubelski ODR w Końskowoli.
Otwierając spotkanie dyrektor Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach Krzysztof Niemczuk powiedział, że podobne konferencje, w związku z zagrożeniem afrykańskim pomorem świń, nabierają szczególnego znaczenia.
- Tegoroczna konferencja skierowana do producentów i hodowców świń na Lubelszczyźnie związana jest z poprawą konkurencyjności produkcji, ale także z uświadomieniem wszystkim rolnikom zagrożenia, jakie związane jest z występowaniem ASF - tłumaczył Niemczuk.
Podkreślił, że w ochronie stad przed chorobą najważniejsza jest bioasekuracja, a gdyby to się nie udało, szybkie postawienie podejrzenia choroby i pilne powiadomienie powiatowego lekarza weterynarii, który podejmie określone w instrukcjach działania.
Tak źle jeszcze nie było
Prof. Zygmunt Pejsak zaprezentował wykład pt. "Afrykański pomór świń - zasady ochrony stad przed chorobą". Podkreślił, że produkcja świń w Polsce nigdy w historii nie była tak zagrożona z powodów chorobowych, jak ma to miejsce obecnie.
- Przyczyną tego stanu rzeczy jest najgroźniejsza choroba świń - afrykański pomór świń - podkreślił Pejsak.
Do dnia dzisiejszego stwierdzono w naszym kraju 19 przypadków ASF u dzików i dwa ogniska tej choroby u świń. Wszystkie zdarzenia miały miejsce w powiecie białostockim i sokólskim.
- Niepokojący jest brak zrozumienia problemu i niedocenianie zagrożenia przede wszystkim przez znaczny odsetek samych zainteresowanych, w tym głównie właścicieli małych gospodarstw przyzagrodowych, które poza dzikami de facto stanowią najbardziej prawdopodobny wektor w szerzeniu się ASF w Polsce - mowił prof. Zygmunt Pejsak.
Na pierwszym miejscu bioasekuracja
Myśląc o ochronie stad przed ASF należy przede wszystkim przestrzegać podstawowych zasad bioasekuracji.
Aby ustrzec trzodę chlewną przed wirusem ASF, należy zdawać sobie sprawę, jakimi drogami wirus wywołujący tę nieuleczalną chorobę może zostać wprowadzony do stada.
Locha decyduje o wszystkim
Dr Krzysztof Kwit z PIWet - PIB przedstawił wykład pt. "Optymalne wykorzystanie loch".
Podkreślił, że głównym celem nowoczesnej produkcji świń jest to, aby lochy stada podstawowego charakteryzowały się jak najwyższą liczbą prosiąt urodzonych i odchowanych w roku.
Wskazał także sposoby poprawienie efektywności produkcji. - Są to m.in. zwiększenie częstotliwości oproszeń i synchronizacja porodów - wyjaśniał.
Rytmiczność ma znacznie
Z kolei dr Tomasz Roziński z Subiovetu w Bełżycach omówił znaczenie rytmiczności produkcji prosiąt i tuczników w obniżeniu kosztów produkcji.
Następnie Danuta Sobiech z LORD w Końskowoli dokładnie omówiła możliwości wsparcia dla producentów trzody chlewnej z PROW 2014-2020.
Dr Grażyna Kusior przedstawiła możliwości i zalety żywienia świń na mokro. Podkreśliła, że żywienie płynne wymaga większej wiedzy.
- Należy zwrócić szczególną uwagę na dobór komponentów, ich jakość, sposób przechowywania komponentów dużej wilgotności oraz zasadę działania systemów do produkcji pasz płynnych. Żywienie paszami suchymi jest prostsze w porównaniu z żywieniem na mokro, jednak stosuje się tu droższe pasze pełnoporcjowe - tłumaczyła.
Na to trzeba być gotowym
Na zakończenie prof. Pejsak omówił główne zagrożenia, jakie czyhają na hodowców świń w najbliższym czasie.
- Są to przede wszystkim epidemiczna biegunka prosiąt, grypa świń i mikotoksykozy - zaznaczył.
Profesor przedstawił także nowe możliwości, jakie daje już dziś nauka i technika.