Zdaniem Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej należy wprowadzić zmiany w przepisach dotyczących wypłat odszkodowań dla rolników z uwagi na wybuch ASF w gospodarstwie. W ich opinii sytuacje może poprawić wprowadzenie certyfikatu.
Afrykański pomór świń (ASF) po przedostaniu się do fermy świń skutkuje tym, że rolnik otrzymuje administracyjny nakaz likwidacji całego stada. Przysługuje mu również odszkodowanie ze skarbu państwa, ale jak się okazuje nie zawsze.
Jak podkreślają eksperci z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej (KZP-PTCH) rolnik który świadomie lekceważy zasady bioasekuracji i nie zgłasza upadków części stada i podejrzewając zakażenie ASF sprzedaje pozostałe świnie narażając na straty kontrahentów zasługuje na napiętnowanie.
Wirus ASF wciąż jest aktywny w populacji dzików w Belgii. Jak informuje portal 3trzy3 w ostatnich tygodniach służby znajdują co prawda mniej padłych sztuk, ale pojawiły się również osobniki seropozytywne. Afrykański pomór świń...
Zdaniem specjalistów udowodnienie takiego działania nie może być pobłażane i wymaga zdecydowanych decyzji administracyjnych oraz zawiadomienia organów ścigania.
KZP-PTCH wskazuje również problem w braku współpracy rolnika z komisją prowadzącą dochodzenie epizootyczne po wykryciu wirusa ASF w gospodarstwie.
Dochodzenie może trwać kilka miesięcy i w większości wypadków nic nie wnosi. Właścicielowi gospodarstwa oraz jego pracownikom przypada rola podejrzanych, a osobom powołanym do prowadzenia dochodzenia przypada rola oskarżycieli.
W rezultacie rolnicy niechętnie współpracują, a wyjaśnienie sprawy staje się niemożliwe.
Kolejnym problemem są braki kadrowe w inspekcji weterynaryjnej, której zadaniem jest sprawdzenie przestrzegania zasad bioasekuracji we wszystkich gospodarstwach zajmujących się produkcją trzody chlewnej w kraju.
Kiełbaski wieprzowe wyprodukowane w Niemczech zawierały bakterię Listeria monocytogenes. Tamtejsze władze zgłosiły powiadomienie w Systemie Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach RASFF. W kiełbasie wieprzowej wyprodukowanej w...
Zadanie to zostało rozłożone na cztery lata. Jednak gospodarstwa, które pozytywnie przeszły inspekcję dalej nie mogą być pewne uzyskania odszkodowania.
Powiatowy lekarz weterynarii może zmienić zdanie i odmówić wypłaty odszkodowania niezależnie od wcześniejszych ustaleń.
Zgodnie z krajowymi przepisami rolnicy którym odmówiono wypłaty odszkodowania mogą ubiegać się o nagrodę za pomoc w likwidowaniu ogniska. W opinii ekspertów KZP-PTCH jest to kolejny paradoks mówiący o braku systemowych rozwiązań i stanowieniu prawa w pośpiechu.
Jak wiadomo bioasekuracja nie zabezpiecza w 100 proc. przed wniknięciem wirusem ASF, ale jedynie zmniejsza to ryzyko. Jedynie współpraca właściciela zwierząt i jego pracowników z organami inspekcji weterynaryjnej może poszerzyć wiedzę na temat nieodkrytych dróg przenikania wirusa do stad.
Eksperci podkreślają, że nierzadko spotykają się ze stwierdzeniem, że skoro wirus dostał się do stada to winny jest rolnik lub zatrudniony personel.
Ich zdaniem jest to błędne podejście do tematu odpowiedzialności, ponieważ nawet nauka i największe autorytety nie poradziły sobie z tematem pełnego zabezpieczenia epizootycznego stad świń, to dlaczego za wystąpienie ogniska obarcza się winą rolnika.
Notowania żywca wieprzowego w większości państw unijnych pozostają bez zmian i utrzymują się na stosunkowo wysokim poziomie. Jest to efekt spadku produkcji tuczników w UE oraz zwiększenia eksportu do Chin. Ceny w krajach unijnych w...
Obowiązujące przepisy prawa nie pozwalają na racjonalne podejście do problemu odszkodowań. Ostateczną decyzję o wypłacie lub odmowie wypłaty podejmuje powiatowy lekarz weterynarii.
Jeżeli produkcja trzody chlewnej stanowi podstawowe źródło utrzymania rolnika, to brak odszkodowania prowadzi do bankructwa gospodarstwa. W Polsce nie ma ubezpieczeń, które mogłyby rozwiązać problem odszkodowań z tytułu likwidacji stada zarażonego ASF.
Rolnicy, którzy nie dostaną odszkodowania mogą jedynie skorzystać z pomocy sądu, co jest kosztowne i zazwyczaj trwa kilka lub kilkanaście miesięcy.
Hiszpania walczyła z wirusem ASF przez 35 lat. Dopiero wprowadzenie systemu wypłat odszkodowań dla wszystkich poszkodowanych w trybie natychmiastowym pozwolił na skuteczną walkę z wirusem.
Zdaniem ekspertów sytuację w Polsce może poprawić wprowadzenie certyfikatu bioasekuracyjnego dla gospodarstw prowadzących produkcję trzody chlewnej nadawanego przez inspekcję weterynaryjną lub niezależny podmiot certyfikujący.
Uzyskanie certyfikatu uprawniałoby każdego rolnika do otrzymania 75 proc. należnego odszkodowania po kilku dniach od likwidacji stada.
Pozostałe 25 proc. wartości odszkodowania uzależnione byłoby od pełnej współpracy rolnika z komisją epizootyczną.
Dzięki temu rolnik chętniej współpracował by z komisją, a zebrana wiedza lepiej służyłaby zwalczaniu ASF.
-
Więcej aktualnych informacji na temat afrykańskiego pomoru świń będzie można znaleźć w najnowszym wydaniu magazynu Hoduj z Głową Świnie. ZAPRENUMERUJ