Mięso od szczęśliwych świń nie jest chętniej kupowane
Tuczniki w Danii są utrzymywane z wykorzystaniem najnowszych technologii, które poprawiają ich dobrostan. Wpływają one na wyższe koszty produkcji wieprzowiny, z drugiej jednak strony powodują obniżenie zużycia antybiotyków.
Konsumenci w Danii kupujący wieprzowinę zostali więc poddani badaniu, które miało pokazać czy znakowanie mięsa informacją pochodzenia z ferm, które wdrożyły zasady dobrostanu zwierząt, wpływa na większe zainteresowanie tym towarem. Wyniki okazały się nieco zaskakujące.
Wirus PED ponownie atakuje świnie w Kanadzie
Pod koniec maja tego roku, jak informuje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej, niektóre duńskie supermarkety wprowadziły nowe zasady etykietowania wyrobów wieprzowych.
Etykiety miały informować konsumentów podczas zakupu mięsa wieprzowego o tym, czy pochodzi ono od świń utrzymywanych w myśl zasad dobrostanu. Do tej pory przestrzeganie tych norm nie było widoczne na opakowaniu mięsa sprzedawanego w supermarkecie.
Według nowych zasad dobrostanu lochy muszą być trzymane w grupach na słomie, zabronione jest obcinanie ogonów, zwierzęta mają zapewnione więcej przestrzeni, a maksymalny czas transportu ich wynosi osiem godzin – informuje KZP-PTCH.
Konsumenci wieprzowiny zostali przebadani na zlecenie Duńskiej Rady ds. Rolnictwa i Żywienia (DAAC). Wyniki pokazują, że dwóch z trzech konsumentów w Danii chce być lepiej poinformowanych o dobrostanie zwierząt podczas zakupów w supermarketach.
Jednak zaledwie 6 proc. Duńczyków mimo wysokiego poziomu wrażliwości na warunki produkcji żywca uznało dobrostan zwierząt za jeden z ważnych parametrów przy wyborze produktów mięsnych podczas zakupu – informuje KZP-PTCH.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń