Masowy odstrzał dzików zwiększy liczbę przypadków ASF?
Ponad 12 mln zł zamierza wydać Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na dofinansowanie myśliwych, którzy zabiją 40 tysięcy dzików. Według naukowców puste siedliska mogą zająć dziki z sąsiadujących obszarów - alarmuje WWF Polska.
Ekolodzy obawiają się, że wschodnie regiony Polski mogą zostać skolonizowane przez zainfekowane ASF dziki z Białorusi, skąd pierwotnie trafił do nas ten wirus.
ASF. Strefa ochronna zostanie rozszerzona
Autorzy chcą doprowadzić do zagęszczenia 0,5 dzika na km2. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności wskazuje, że w praktyce nie jest możliwe określenie optymalnej gęstości populacji, która zapobiegłaby dyspersji ASF.
Postulowany w projekcie rozporządzenia wskaźnik został już miejscowo przekroczony w województwie podlaskim (gdzie miejscowo zagęszczenie wynosi nawet 0,2 dzika/km2). Przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego uznają za bezpieczny poziom 1 dzika/ km2, dlatego intensyfikacja polowań na wschodzie kraju wydaje się być nieuzasadniona - podkreśla WWF Polska.
Rozporządzenie ws. odstrzału dzików wejdzie w życie w połowie lutego
Z badań przeprowadzonych na Białorusi wynika, że polowania na dziki i myśliwi biorący w nich udział są jedną z czterech głównych dróg przenoszenia ASF między dzikami a świniami hodowlanymi.
Ekolodzy zwracają uwagę, że przykład z Białorusi potwierdza, że podjęta próba wyniszczenia całości populacji dzika nie powstrzymała pomoru świń. Również na Podlasiu działania myśliwych przynoszą skutek odwrotny od zamierzonego.
Pierwsze przypadki ASF w Puszczy Białowieskiej odnotowano kilka miesięcy po bardzo intensywnym odstrzale dzików (w sezonie łowieckim 2014/2015 zabito w Puszczy 1376 tych zwierząt).
Masowe padnięcia świń na Białorusi. Przyczyną prawdopodobnie ASF
Niezrozumiałe dla organizacji pozarządowych jest, że pomimo dowiedzionego naukowo wpływu wysokiego udziału kukurydzy w uprawach i dokarmiania na wzrost populacji dzika nie podejmuje się znacznie prostszych, alternatywnych wobec odstrzału sposobów ograniczających populację tego gatunku, takich jak zaniechanie dokarmiania i zmniejszenie udziału kukurydzy w uprawach.
"Nasuwają się tu logiczne, alternatywne wobec zabijania, sposoby ograniczania populacji tego gatunku, takie jak zaniechanie dokarmiania i zmniejszenie udziału kukurydzy w uprawach. Jednak dziki nadal są intensywnie dokarmiane, a udział kukurydzy w produkcji rolnej naszego kraju od 2010 r. wzrósł dwukrotnie" - informuje WWF Polska.
Dziki mają być zabijane na terenie siedmiu parków narodowych na wschodzie kraju. Dokumenty planistyczne parków nie uwzględniają odstrzału dzików lub zabijanie dzików jest w nich wyraźnie limitowane.
W Warszawie 100 dzików do odłowu, 80 do odstrzału
W ich ocenie, jednym z najistotniejszych czynników wpływających na zwiększenie liczby dzików w ekosystemie - są sami myśliwi. Wpływają oni na liczebność dzików poprzez stymulowanie rozrodu kompensacyjnego i intensywne dokarmianie.
Koalicja Niech Żyją! i WWF Polska postulują zaniechania planowanych, tak intensywnych, polowań na dziki, w szczególności w parkach narodowych.
"Wnioskujemy jednocześnie o wdrożenie innych, alternatywnych wobec zabijania, mechanizmów stabilizujących populację dzika, takich jak zaniechanie dokarmiania oraz zmniejszenie udziału kukurydzy w uprawach" - podkreśla organizacja.