Komisja Europejska wprowadzi przepisy, które negatywnie wpłyną na rynek świń?
Komisja Europejska pracuje nad przepisami dotyczącymi transportu zwierząt w ramach poprawy ich dobrostanu.
Przepisy dotyczące transportu zwierząt mają wejść w życie jeszcze w tej kadencji KE. Jeśli tak się stanie, wpłyną one na rynek trzody chlewnej w wielu państwach Wspólnoty, w tym również w Polsce.
Przepisy między innymi przewidują, że gdy temperatura wzrośnie powyżej 30 stopni Celsjusza, transport będzie się mógł odbywać wyłącznie między godziną 21 a 9, a jeśli osiągnie ona taką wartość pomiędzy godziną 22 a 10, wówczas należy zwiększyć powierzchnię dla zwierząt o 20%.
– Co prawda u nas generalnie nie ma takich temperatur, to jednak ocieplenie klimatu postępuje i nie wykluczone, że w przyszłości będziemy mierzyć się z takimi warunkami – mówi Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLPIG dodając:
VEZG 3 kwietnia. Święta nie przyniosły podwyżki cen
– Pamiętajmy też, że zwiększenie powierzchni dla zwierząt oznacza większą liczbę samochodów potrzebnych do ich transportowania, a także więcej kierowców. To z pewnością będzie miało istotny wpływ na cały sektor, nie tylko trzody chlewnej.
Polskich hodowców z pewnością dotkną przepisy dotyczące niższych temperatur i wynikające z nich konsekwencje. Jeśli ta spadnie poniżej 5 oC, czas transportu nie będzie mógł być dłuższy niż 9 godzin. Przewidziano również limity dotyczące przewozu zwierząt z zagranicy.
– Dużo prosiąt przyjeżdża do nas z Danii. Są one przeładowywane na granicy duńsko niemieckiej, co zajmuje trochę czasu. Tymczasem maksymalna możliwa liczba godzin liczona od momentu załadunku zwierząt na duńskiej fermie do ich rozładunku w polskim gospodarstwie, wynosi 21. Uwzględniając przeładunek może się okazać, że kierowcy nie zmieszczą się w tym czasie – mówi Dargiewicz.
Kolejnym utrudnieniem jest określony czas potrzebny na przewóz zwierząt rzeźnych, który wynosi maksymalnie 9 godzin.
– Polska charakteryzuje się rozdrobnioną strukturą gospodarstw. Często zdarza się, że firmy transportowe muszą pokonywać wiele kilometrów w celu skompletowania całego samochodu tuczników. Jeszcze gorzej jest w przypadku macior, których oferowana liczba jest szczególnie mała, nawet w przypadku dużych ferm – zauważa Dargiewicz.