Import duńskich prosiąt może być wkrótce mocno ograniczony
Sytuacja hodowców trzody chlewnej nie przedstawia się dobrze. Maleje pogłowie świń, a ponadto wkrótce rolnicy mogą mieć problem z importem duńskich prosiąt.
Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego UPEMI informuje na podstawie danych GUS i Gobarto, że na przestrzeni lat 2006-2021 w Polsce ubyło około 8 milionów świń.
Sytuacja ta sprawia, że na polskim rynku dochodzi do coraz większej liczby konfliktów pomiędzy hodowcami, a producentami mięsa, ponieważ ci ostatni krajowe niedobory uzupełniają importem trzody z zagranicy.
ASF pod lupą NIK: nieskuteczna masowa depopulacja dzików
Dania ograniczy eksport prosiąt?
Do niedawna jednym z głównych dostawców była Dania. Jednak duńska strategia rozwoju branży do 2050 roku przewiduje ograniczenie eksportu trzody i zwiększenie eksportu gotowych produktów.
Sytuacja staje się jeszcze poważniejsza, ponieważ strategią zajmuje się również duński parlament. Skutkiem może być brak surowca na polskim rynku, a zagrożeni są już nie tylko hodowcy, ale również producenci mięsa.
- Zmiany zachodzące w branży mięsnej w poszczególnych krajach to efekt prób dopasowania się do nowych wytycznych i przepisów wprowadzanych przez Komisję Europejską - mówi Piotr Włodawiec, radca prawny oraz hodowca trzody chlewnej dodając:
- Działania podejmowane przez Danię, przyjęły bardzo konkretny wymiar strategii rozwoju i zmian jakie powinny w niej zajść aż do roku 2050. Elementem, który może i powinien zwrócić uwagę hodowców i producentów trzody, ale także konsumentów, jest planowane zmniejszenie eksportu żywych zwierząt.
Producenci świń mają dostać większe wsparcie
Zmniejszenie eksportu duńskich prosiąt może być związane z dążeniem tamtejszych producentów do zwiększenia dobrostanu zwierząt, ograniczeniem czasu trwania transportu i odległości, na którą przemieszczane są prosięta.
Piotr Włodawiec ostrzega, że takie działanie będzie miało wpływ na polski rynek, bo w celu zapewnienia ciągłości produkcji należy zwiększyć krajowe pogłowie przewidując ograniczenie importu żywych zwierząt.
Polska nie jest pod tym względem samowystarczalna. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, być może już niedługo nie będziemy mogli jeść typowo polskich produktów wieprzowych.
Lista problemów hodowców jest długa
Taką ocenę sytuacji potwierdzają również eksperci Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego.
- Lista problemów hodowców i producentów wieprzowiny jest bardzo długa i trwa już od wielu lat - wyjaśnia Katarzyna Skrzymowska, kierownik biura UPEMI dodając:
- Pierwszym, najbardziej znanym czynnikiem jest afrykański pomór świń. Ma on wpływ nie tylko na rynek wewnętrzny, ale blokuje również eksport polskiej wieprzowiny.
Pieniądze na promowanie wieprzowiny są trwonione
O tym, jak duża jest skala problemów najlepiej świadczą liczby. Z danych przedstawianych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że w styczniu 2022 w Polsce zarejestrowanych było 70 tys. stad trzody chlewnej a w październiku br. już tylko 59,2 tys. W porównaniu z początkiem 2021 roku ich liczba zmniejszyła się o ponad 32%.
Musimy wyciągać wnioski
Według Piotra Włodawca powinniśmy wyciągać wnioski z kryzysów branży trzody chlewnej z jakimi miały lub mają do czynienia kraje Europy Zachodniej. Jako przykład podaje Hiszpanię, która przez wiele lat zmagała się z problemem ASF. Zmusiło to samą branżę, jak i decydentów do zmiany podejścia do hodowli świń.
Wszystkie dane ekonomiczne potwierdzają, że ze zmianami na rynku są wstanie poradzić sobie większe gospodarstwa, w których jednostkowe koszty produkcji są niższe. Dane publikowane przez firmę Gobarto pochodzące z 2022 roku pokazują, że stado w Niderlandach jest średnio 19 razy większe, a w Danii 26 większe niż w Polsce.
Hodowcy oraz eksperci UPEMI zaznaczają, że najważniejszy w tym momencie jest długofalowy plan ratowania, a następnie rozwoju polskiej trzody chlewnej.
Obecna sytuacja sprawia, że rok do roku wydajemy miliardy złotych na import świń, włączając w to prosięta i warchlaki. Dla samej branży jak i konsumentów zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby tak duże środki zasilały polskich hodowców, umożliwiając im realizację niezbędnych inwestycji.
Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ