Pieniądze na promowanie wieprzowiny są trwonione
Polski Związek Niezależnych Producentów Świń będzie wnioskować o zmianę wydawania środków z Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego.
- Pod koniec listopada uczestniczyłem w szkoleniu dla rolników sfinansowanym właśnie z tego funduszu. Mogę je określić jednym słowem: patologia. Przy temperaturze około 5 stopni Celsjusza było ono zorganizowane w otwartym namiocie bez żadnych ciepłych napojów. To prawdziwy skandal - mówi Bogusław Prałat, prezes PZNPS i dodaje:
- Rolnicy są już wściekli na to, jak pochodzące z niego środki są trwonione. Szkolenia czy konferencje mogą organizować np. izby rolnicze. Te pieniądze, wcale nie małe, powinny być przeznaczone na promocję polskiej wieprzowiny, a to się nie dzieje
To był trudny rok dla branży trzody chlewnej
Członkowie związku w ostatnich tygodniach brali udział w pracach nad strategią dla polskiej wieprzowiny.
- Naszym najważniejszym postulatem jest wyrównanie szans dla hodowców znajdujących się w strefie czerwonej. Będziemy pewnie borykać się z ASF-em przez 20-30 lat. Musimy więc nauczyć się z nim żyć i radzić sobie z pewnymi ograniczeniami - mówi Bogusław Prałat dodając:
- Ceny o 20-80 groszy za kg żywca z powodu strefy nie są dla nas do zaakceptowania. To często jest właśnie ten ewentualny zysk przy wyższych cenach skupu, jakie są obecnie. Wyrównanie zwyczajnie nam się należy, bo przecież ASF jest chorobą zwalczaną z urzędu. W przeciwnym razie będziemy mieli do czynienia z jeszcze większą skalą likwidacji gospodarstw trzodowych
PZNPS chce również, aby w końcu urzędnicy stworzyli definicję gospodarstwa rodzinnego zajmującego się produkcją trzody chlewnej.
- Wciąż nie wiemy, czy gospodarstwem rodzinnym jest takie, które utrzymuje np. 20, 200 czy 2000 macior. Naszym zdaniem powinny się do nich zaliczać te posiadające maksymalnie 749 loch - mówi Bogusław Prałat.
Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ