Hodowcy trzody chlewnej nadal stosują antybiotyki
Antybiotyki powinny być ograniczane w produkcji wieprzowiny w Stanach Zjednoczonych. Tym bardziej, że już od ponad roku obowiązuje tam zakaz stosowania tych środków jako stymulatorów wzrostu.
Hodowcy i producenci trzody chlewnej w USA, jak informuje TVP 1, nie robią wystarczająco dużo, aby przystosować swoją działalność do obowiązujących przepisów. Tak przynajmniej wynika z najnowszych raportów organizacji pozarządowych.
Rolnicy zajmujący się hodowlą i produkcją trzody chlewne nadal stosują antybiotyki w tzw. sposób metafilaktyczny. Oznacza to, że dodają je w niskich dawkach do paszy lub wody nawet w sytuacji, w której nie ma na ich fermie chorych zwierząt.
Tuczniki w Niemczech kosztują tyle co przed tygodniem
Antybiotyki stosowane w taki sposób mają zapobiegać wybuchom najpoważniejszych chorób, które znacznie obniżają opłacalność produkcji świń.
Eksperci uważają, że takie praktyki wpływają na większą oporność bakterii na antybiotyki. Zagrażają także ludziom, ponieważ w ich ocenie niemal 40 procent wszystkich antybiotyków stosowanych w hodowli zwierząt trafia na fermy trzody.
Stosowanie antybiotyków już teraz jest mocno ograniczone w Unii Europejskiej. Jak informuje TVP 1 w najbliższym czasie przepisy będą jeszcze bardziej restrykcyjne.
Antybiotyków nie będzie można stosować prewencyjnie czyli metafilaktycznie, a jedynie w przypadkach wybuchu choroby. Wymagania te będą się również odnosiły do importowanego mięsa.
Informacje dotyczące zdrowia świń oraz tematy związane z hodowlą i produkcją trzody chlewnej można znaleźć w dwumiesięczniku Hoduj z Głową Świnie. ZAPRENUMERUJ