Hodowcy świń alarmują o wyższych cenach świadectw weterynaryjnych
Hodowcy trzody chlewnej są zaniepokojeni obowiązującymi od 11 sierpnia wyższymi opłatami za świadectwa zdrowia wystawiane przez lekarzy weterynarii.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 lipca 2022 r. w sprawie opłat za czynności wykonywane przez Inspekcję Weterynaryjną, trwająca nie dłużej niż godzinę kontrola zwierząt przeznaczonych do wywozu, handlu lub przemieszczania w celach niehandlowych albo umieszczenia na rynku krajowym, będzie kosztowała 112,80 zł.
Rolnicy w przypadku kontroli trwającej dłużej niż godzinę zapłacą 112,80 zł za pierwszą godzinę i 14,10 zł za każde rozpoczęte 15 minut po upływie pierwszej godziny.
Cena tuczników na VEZG z 17 sierpnia osiągnęła 2 euro
Bartosz Czarniak, rzecznik prasowy Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus oraz hodowca trzody chlewnej w cyklu zamkniętym informuje, że obecnie cena świadectwa nie zależy od liczby świń, do których jest ten dokument wystawiany ale od czasu, jaki lekarz weterynarii musi poświęcić na kontrolę chlewni.
- Pierwsza godzina takiej pracy wynosi 112 zł, niezależnie czy sprzedajemy jedną czy 300 świń. Na pewnego rodzaju rabat mogą liczyć jedynie ci właściciele zwierząt, których stada nie przekraczają łącznie 50 sztuk - mówi Czarniak.
Hodowca podkreśla, że z pewnością rolnicy, którzy nabywali materiał hodowlany, ograniczą jego zakup. Cena świadectwa wpłynie bowiem na cenę zwierzęcia. Z kolei producenci, którzy sprzedawali np. do 20 tuczników mogą uznać, że biurokracja obniża dochody i będą dążyli do likwidacji stada, nie widząc sensu inwestowania w jego rozwój.
- W grupie macior, loszek i knurów bardzo często sprzedawane są pojedyncze sztuki. Według nowych stawek koszt świadectwa weterynaryjnego, przy sprzedaży jednej sztuki, stanowi 10-15% wartości sprzedanego zwierzęcia. Jest to sprzeczne z próbą odbudowy hodowli i produkcji trzody chlewnej w gospodarstwach rodzinnych - zauważa Bartosz Czarniak.
Hodowcy świń dementują kłamstwa i działają dla branży trzodowej
Rzecznik PZHiPTCH Polsus przypomina, że świadectwa zostały wprowadzone po to, aby monitorować przepływ zwierząt w związku z tym, że nasz kraj został uznany za obciążony występowaniem choroby Aujeszkyego.
Wciąż pobierane są próbki krwi świń do badania w celu wyeliminowania tej jednostki ze stad trzody, co praktycznie osiągnęliśmy. Dlaczego więc dalej Polska nie jest krajem wolnym od tej choroby?
- Wskutek pojawienie się ASF w naszym kraju w 2014 roku. Wtedy wstrzymano formalne starania o uwolnienie kraju od choroby Aukeszkyego tak, aby świadectwami można było kontrolować przepływ zwierząt i nie dopuścić do nieprawidłowego ich przemieszczania między strefami - odpowiada Bartosz Czarniak.
Hodowca podkreśla, że niestety często praktyki były inne.
- Ze względu na koszty, lekarze weterynarii nie przyjeżdżali kontrolować chlewni i wypisywali świadectwa w ciemno. Zdarzyło się, że nieuczciwy rolnik sprzedawał swoje zwierzęta z objawami ASF jako zdrowe tak, aby pozbyć się problemu. Niestety, aby temu zapobiegać postanowiono podwyższyć koszt wystawienia świadectwa - mówi Bartosz Czarniak.
Hodowcy świń rozmawiają z dużymi graczami rynkowymi
Hodowca ma pretensje o to, że zamiast wymyślić nowy system, który byłby lepszy i nie obciążał kieszeni rolników, właśnie w ten sposób służby chcą zachęcić lekarzy weterynarii do częstszych wizyt w chlewniach.
Jego zdaniem służby powinny w końcu zamknąć temat choroby Aujeszkyego i formalnie uwolnić Polskę od tej choroby. To zlikwidowałoby konieczność wystawienia świadectw zdrowia związanych z tą jednostką.
- Należy także stworzyć system, w którym monitorowanie przepływu zwierząt nie byłoby zależne od wizyty lekarza weterynarii. Ponadto dla nieuczciwych rolników, którzy pragnęliby pozbyć się problemu ASF, należałoby ustanowić drakońskie kary oraz procesy sądowe o odszkodowania, czy też oszustwa. W końcu trzeba także stworzyć porządny system odszkodowań za ASF, tak, aby rolnik nie musiał kombinować w celu zabezpieczenia dochodów - mówi Czarniak.
Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej "Polsus" stanowczo protestuje wobec drastycznego wzrostu stawek opłat za kontrolę i wystawienie świadectwa zdrowia dla świń.
PZHiPTCH Polsus zwrócił się do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka oraz do głównego lekarza weterynarii z prośbą o weryfikację podwyżki.
Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ