Zwiększając intensywność produkcji, zapomnieliśmy o lokalnych rasach
6 czerwca w Lublinie odbyła się konferencja naukowa zorganizowana przez Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie "Rasy rodzime w ochronie przyrody i produkcji żywności prozdrowotnej".
Program konferencji był ściśle związany z projektem "Kierunki wykorzystania oraz ochrona zasobów genetycznych zwierząt gospodarskich w warunkach zrównoważonego rozwoju", finansowanym przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach Strategicznego programu badań naukowych i prac rozwojowych "Środowisko naturalne, rolnictwo i leśnictw" - BIOSTARTEG.
Antybiotyki w produkcji bydła można ograniczyć
Prof. dr hab. Marianna Warda wygłosiła wykład "Różnorodność zbiorowisk roślinnych - cennym zasobem siedlisk przyrodniczych i warunkiem zapewnienia wypasanych zwierząt".
Prof. dr hab. Joanna Barłowska w swoim wykładzie "Rodzime rasy zwierząt podstawą regionalnych produktów żywnościowych" przedstawiła sytuację na rynku produktów regionalnych w Polsce na tle rynków Hiszpanii, Portugalii, Francji i Włoch.
Polska w porównaniu wypada słabo. - Przez wiele lat dążyliśmy do tego, aby zwiększać produkcję, zwiększać intensywność tej produkcji u zwierząt i zapomnieliśmy o lokalnych rasach, o tej bioróżnorodności. Wyniki badań wskazują, że produkują one surowce do wysokich walorach odżywczych, o wysokiej zawartości substancji biologicznie czynnych - mówiła prof. Barłowska.
Opasa rasę simental. To jego specjalność
- Na naszej uczelni realizujemy cztery zadania w ramach projektu. Są to zadanie nr 5, 6, 7 i 8 - wyjaśnił naukowiec.
Zadanie 5 dotyczy wykorzystania surowców pochodzących od ras rodzimych do produkcji żywności o podwyższonych walorach odżywczych i smakowych. Z kolei zadanie 6 dotyczy wykorzystania bydła i owiec do ochrony terenów przyrodniczo cennych.
- Prowadzony jest wolny wypas. Uzyskaliśmy korzystne rezultaty w postaci zwiększenia bioróżnorodności jeżeli chodzi o rośliny, zwiększenia ilości gniazdujących ptaków, zwiększenia zatrzymania niekontrolowanej sukcesji lasów. Zadanie 7 dotyczy odbioru społecznego działań związanych z ochroną przyrody. Opracowaliśmy organizacyjnie, jak powiązać działania poszczególnych jednostek, firm, zakładów pracujących na rzecz rolnictwa, rzecz ochrony przyrody dla uzyskania efektu w postaci ochrony przyrody i zwiększenia bioróżnorodności - zaznaczył prof. dr hab. Tomasz M. Gruszecki.
Hodowcy bydła stracą 30 mln złotych. Minister pozostaje głuchy na ich głos?
Dr Monika Greguła-Kania przybliżyła problem dobrostanu zwierząt wypasanych na obszarach przyrodniczo cennych. Prof. dr hab. Bronisław Borys i mgr Piotr Lenart poświęcili swój referat cenie konsumencka produktów regionalnych z ras rodzimych, a Bartłomiej Ruda, technolog Z.M. "Jasiołka" omówił technologiczne aspekty produkcji wyrobów regionalnych z mięsa zwierząt ras lokalnych.
Uczestnicy konferencji udali się do Iłowca (powiat zamojski), gdzie prowadzony jest wolny wypas bydła białogrzbietego na terenach, należących do Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego. Swoje stado na nieużytkowanych od lat 90. XX wieku łąkach zaczął trzy lata temu wypasać Janusz Sobczuk.
Najpierw były to opasy - 40 sztuk, w tym 10 sztuk białogrzbietów. Obecnie za namową prof. Z. Litwińczuka rolnik tworzy stado bydła białogrzbietego. Teraz jest 7 mamek, byk, młodzież oraz już zacielone jałówki, łącznie 18 sztuk. Stado przebywa cały rok na pastwisku, ma do dyspozycji 45 hektarów. Żródełko i przepływająca przez łąki rzeczka zapewniają stały dostęp do wody. Hodowca postawił tu wiaty, ale bydło korzysta z nich tylko dla ochrony przed deszczem czy wiatrem.
Nielegalny ubój bydła - raport z audytu KE
- Trwałe użytki zielone mogą być z powodzeniem wykorzystywane do produkcji wołowiny. W ubiegłym roku było tu 40 opasów, w tym 10 białogrzbietów. W okresie pastwiskowym przyrosty wynosiły od 700 do 830g. Były to bardzo dobre przyrosty na tak skromnej bazie pokarmowej i dowodzą bardzo dobrego wykorzystania paszy. Zwierzęta wykazywały też dobre wartości rzeźne. Obecnie dzięki wprowadzeniu do programu ochrony zasobów genetycznych rasy białogrzbietej obok oceny użytkowości mlecznej oceny użytkowości mięsnej możliwe jest utrzymywanie stad bydła mięsnego - przyznał Chabuz.
Prof. dr hab. Mariusz Kulik przedstawił jak pod wpływem wypasu w ciągu trzech lat zmieniły się tutejsze łąki. Jest to obszar Natura 2000 siedliskowy, utworzony w celu ochrony trwałych użytków zielonych. Jeżeli łąki są użytkowane to zmienia się ich skład, co wpływa na jakość pozyskiwanej paszy. Dominują tu turzyce, które pod wpływem użytkowania się wycofują.
- Jest to bardzo ważna konferencja - podkreślił prof. dr hab. Zygmunt Litwińczuk, rektor UP w Lublinie. - Cieszę się, że jest organizowana na naszym uniwersytecie. W moim przekonaniu zachowanie bioróżnorodności to jest najważniejsze zadanie człowieka na najbliższe dziesięciolecia - wyjaśnił.