Mięso znika ze stołów. Będzie tylko dla bogatych?
Ponad 40 proc. Polaków zmieniło podczas pandemii zwyczaje żywieniowe, a wielu z nich przynajmniej ograniczyło jedzenie mięsa - donosi "Rzeczpospolita". Czy produkcja zwierzęca zostanie w najbliższych latach zachwiana?
"Diety roślinne są na fali. I przyspieszają - sprzedaż tofu w Biedronce wzrosła o ponad 100 proc. Na wegańskie wersje stawiają tak znane marki, jak Bakoma, majonez Kielecki, Grycan czy Jutrzenka" - wylicza dziennik.
Polskie mięso będzie można łatwo rozpoznać w sklepach
Jak podaje, ponad 40 proc. Polaków zmieniło podczas pandemii zwyczaje żywieniowe. Co czwarty z nich ograniczył ponadto jedzenie mięsa, jak również wprowadził jego roślinne zamienniki albo ograniczył nabiał. Tak przynajmniej wynika z badania Market Research World dla firmy Upfield.
"Już z ubiegłorocznego Raportu Food-Trendów serwisu Pyszne.pl wynikało, że 1 mln Polaków w wieku 18–65 lata nie jada mięsa, a 2 mln zaczyna ograniczać jego spożycie. Teraz ten trend zdecydowanie przyspieszy" - przekonuje "Rz".
Podaje też przykłady zmian w ofertach firm i sieci handlowych, świadczące o kierowaniu się konsumentów ku produktom pochodzenia roślinnego.
Firma wędliniarska Olewnik wprowadziła roślinne kiełbaski na grilla z boczniaków i warzyw. Niedługo na rynek trafi roślinna wersja majonezu Kieleckiego.
- Wprowadziliśmy do oferty kolejne produkty, które są odpowiednie także dla wegan: Vege Burgery w sześciu smakach, plastry wegańskie, majonez wegański czy kiełbaski sojowe - powiedział Jan Kołodyński z biura prasowego Biedronki.
Żywiec w Polsce zaczyna drożeć. To dopiero początek?
W komentarzu ekonomicznym "Rzeczpospolitej" zatytułowanym "Mięso tylko dla bogatych" Michał Niewiadomski podkreśla, że produkcja mięsa pociąga za sobą olbrzymie zużycie nie tylko wody, ale i roślin potrzebnych na paszę.
I biorąc to pod uwagę oraz potrzebę ochrony środowiska i następstwa ekonomiczne tych procesów, rolnictwo będzie musiało się skupić na produkcji przede wszystkim roślinnej. A mięso będzie po prostu bardzo drogie.
Trzeba tu jednak postawić pytanie, czy trwający póki co kilka miesięcy - i będący jednak stanem nadzwyczajnym - okres pandemii może być przedmiotem daleko idących wniosków.
Badania konsumenckie w ostatnich latach wskazywały wszak, że przybywa wegetarian, wegan i osób po prostu ograniczających mięso w diecie, ale jednocześnie wykazywały, że jego konsumpcja i sprzedaż nie spadała, a okresowo nawet rosła.
Warto także poczekać na wyniki badań, które ewentualnie były i są prowadzone w ostatnich tygodniach, gdy Polacy ruszyli w plener i rozpalili grille. Realne liczenie tego, co się na nich znalazło prawdopodobnie powstrzymałoby zapędy tych, którzy już grzebią produkcję zwierzęcą w kraju.
źródło: "Rzeczpospolita"
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych|Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)