Wybito już setki tysięcy ptaków. Skąd wirus wziął się w Polsce?
Nie wiadomo, w jaki sposób do polskich ferm drobiu dostał się wirus grypy ptaków. Do tej pory stwierdzono 9 ognisk choroby. Zostało już zlikwidowane ok. 200 tys. ptaków - poinformował Szymon Giżyński, wiceminister rolnictwa.
Wysoce zjadliwą grypę ptaków (podtyp H5N8) wykryto w Polsce 31 grudnia 2019 r. w gospodarstwie, gdzie znajdowało się ponad 12 tys. indyków, w gminie Uścimów (pow. lubartowski, woj. lubelskie).
Posypały się kolejne zakazy importu polskiego drobiu
Później stwierdzono jeszcze 8 ognisk choroby: siedem w powiecie lubartowskim i jedno w woj. wielkopolskim (powiat Ostrów Wielkopolski).
Jak mówił Giżyński, gdy grypa ptaków wystąpiła w Polsce poprzednim razem (na przełomie 2016 i 2017 r.) i wiadomo było, że zaczęła się od dzikich ptaków, a potem "drogą naturalną" zaraziły się ptaki hodowlane.
Obecnie nie wiadomo, co jest przyczyną zarażenia drobiu. - Nie ma żadnych udowodnionych sytuacji, by ptaki przelotne, padłe, były powodem przedostania się tego wirusa do hodowli - podkreślił.
- Wirus zaatakował wieś hodowlaną (Stary Uścimów), gdzie jest 100 tys. indyków, podobnie było w Wielkopolsce, gdzie zaatakował powiat Ostrów Wielkopolski, gdzie jest 1 mln kur - mówił polityk. Podkreślił, że od kilku dni, dzięki sprawnej pracy służb weterynaryjnych, na szczęście nie ma następnych ognisk choroby.
Ptasia grypa blokuje eksport drobiu i jaj
Wiceminister zaznaczył, że sprawa zarażania wirusem drobiu jest badana, kompetencje do tego mają właściwe organy państwa. Tłumaczył, że wyjaśnienie sprawy jest bardzo istotne, gdyż poznanie źródła zakażenia ułatwia likwidację choroby.
- Podczas poprzedniej epidemii grypy ptaków w naszym kraju zutylizowano ok. 5,5 mln ptaków, w tej - mamy już ponad 200 tys. Jednocześnie pracujemy prewencyjne, by wyprzedzić pojawienie się następnych ognisk - wyjaśnił wiceszef resortu rolnictwa.
Giżyński zaznaczył, że wirus jest bardzo "zjadliwy" jeżeli chodzi o drób, bo skutecznie zabija ptaki, ale natychmiast ginie w temperaturze 70 stopni Celsjusza - pada także od detergentów i mydła, stąd przestrzeganie zasad higieny i czystości zabezpiecza przed grypą ptaków.
Wystąpienie w Polsce grypy niesie konsekwencje dla branży drobiarskiej, głównie w postaci ograniczenia eksportu.
KIPDiP pomoże rolnikom i weterynarzom wyceniać straty
Część krajów wstrzymała, bądź ograniczyła import drobiu - m.in. Hongkong, Singapur, RPA, Chiny, Japonia. Ukraina i Białoruś stosują zasady regionalizacji, czyli będą sprowadzać drób z wyłączeniem województw: lubelskiego i wielkopolskiego.
Polska jest największym producentem drobiu w UE z udziałem sięgającym 17 proc. (wg danych z 2017 r.) i jednym z 10 największych światowych m.in. po Stanach Zjednoczonych, Chinach i Brazylii.
Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w 2018 r. produkcja mięsa drobiowego wyniosła 2,9 mln ton i była o 4,3 proc. wyższa niż w poprzednim roku. Wywóz mięsa drobiowego wzrósł o 13,5 proc. do ok. 1,4 mln ton.
Szacuje się, że w 2019 r. produkcja mogła wynieść 3,2 mln ton, a eksport zwiększy się o ok. 10 proc. Wywóz drobiu będzie stanowił ok. 44 proc. produkcji tego sektora, głównie wywożone jest mięso surowe kurczaków.
Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych