Wojciechowski: chów klatkowy ma niewiele wspólnego z rolnictwem
Zmiany, które następują w rolnictwie, to odwrócenie trendu jego zamiany w przemysł. Odejście od chowu klatkowego właśnie w to się wpisuje. To właściwy kierunek - mówił Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" polityk odnosząc się do poparcia przez Parlament Europejski rezolucji, która ma doprowadzić do zakazu chowu klatkowego zwierząt w krajach unijnych, ocenił, że to stanowisko "jest bardzo dobre".

Klatkowy chów kur nie zniknie. Przeniesie się do biedniejszych krajów
Dodał, że Komisja Europejska jest za odejściem od tej metody chowu zwierząt i przedstawi swoją propozycję legislacyjną w tym zakresie w najbliższym czasie.
- Stanowisko Parlamentu jest bardzo dobre, idzie we właściwym kierunku. Stoimy przed wyborem, czy hodowla zwierząt to ma być agroprzemysł czy rolnictwo zrównoważone. Chów klatkowy jest prowadzony w ogromnych kombinatach przemysłowych. To ma tak naprawdę niewiele wspólnego z rolnictwem - wskazał Wojciechowski.
Jak mówił w "Rz", w Polsce chów klatkowy jest bardzo powszechny na tle Europy - mamy w klatkach 40 mln kur niosek, to największy sektor tej hodowli i 80 proc. stad kur w naszym kraju.
- Średnia wielkość kurnika u nas to około 85 tys. sztuk, w Unii średnio około 45 tys. Takie fermy chowu klatkowego zdominowały produkcję jaj w Polsce i praktycznie wymiotły ją z małych i średnich gospodarstw rolnych - zaznaczył komisarz.
Dodał, że nie wzmocniło to sektora rolnego, a wręcz przeciwnie. - W latach 2010–2017 produkcja jaj w Polsce zmniejszyła się, udział Polski w ich produkcji zmalał z 1 do 0,7 proc., a pod względem wielkości produkcji Polska spadła z 18. na 24. miejsce w świecie. Wielka koncentracja nie wzmacnia rolnictwa ani bezpieczeństwa żywnościowego. Ten rodzaj hodowli zostawia miejsce właściwie dla jednego, góra dwóch rolników w powiecie. To zły model z punktu widzenia zrównoważonej produkcji rolniczej - podkreślił Wojciechowski.
Pytany, co z tymi, którzy dziś prowadzą chów klatkowy, odpowiedział, że "oczywiście trzeba wziąć pod uwagę ich sytuację". - Zakaz musi być wprowadzony sprawiedliwie i uczciwie. Potrzebne będą rekompensaty dla tych, którzy zainwestowali w tę branżę - powiedział na koniec komisarz.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków