Rośnie produkcja drobiu. Prawie połowa trafia na eksport
Produkcja drobiu w 2017 roku mogła sięgnąć rekordowych 3,1 mln ton. Niemal 1,2 mln ton o wartości 8,3 mld zł sprzedaliśmy do innych krajów - przede wszystkim na rynki europejskie.
- Drobiarstwo w Polsce jest w bardzo dobrej sytuacji, a produkcja ciągle rośnie. Zakłady się rozwijają, unowocześniają i z powodzeniem sprzedają wyroby na rynku krajowym i zagranicznym - ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Włodzimierz Bartkowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Producentów Drobiu Poldrób i wiceprezes zarządu Cedrob.
Polski drób dopuszczony na tajwański rynek
Polska jest liderem produkcji drobiu w Europie. Według danych Komisji Europejskiej wytwórczość w 2017 roku sięgnęła 3,1 mln ton. To niemal dwukrotnie więcej niż np. we Francji czy Niemczech (po ok. 1,8 mln). Optymistyczne są także prognozy. Według Brukseli w tym roku produkcja wzrośnie o kolejne 7 proc.
Rekordowe jest też spożycie drobiu. Z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że statystyczny Polak konsumuje 30,5 kg w ciągu roku.
- Nadwyżki naszego drobiu kierowane są rynki europejskie, gdzie z powodzeniem konkuruje z miejscowymi produktami. Jest to związane z jakością i ceną. Polska osiągnęła bardzo dobre rezultaty w definiowaniu kosztów produkcji. Pozwala to nam z powodzeniem sprzedawać produkty bardzo dobrej jakości po konkurencyjnych stawkach w Europie. 80 proc. produktu kierujemy na rynki Europy, pozostała część sprzedawana jest do krajów trzecich - wskazuje ekspert.
[WIDEO] Mówi prezes Ogólnopolskiego Związku Producentów Drobiu POLDRÓB, wiceprezes zarządu Cedrob
Produkcja piskląt brojlerów bije rekordy
Ministerstwo Finansów podaje, że w ubiegłym roku na zagraniczne rynki sprzedaliśmy blisko 1,2 mln ton drobiu. Udział wywozu w produkcji sięga już 45 proc., a w 2004 roku było to zaledwie 16 proc.
Eksportujemy drób przede wszystkim do krajów Unii Europejskiej (80 proc.), głównie do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. Do tych trzech krajów łącznie sprzedano 31 proc. towarów.
- Największym odbiorcą naszego drobiu w Europie jest obecnie Anglia. Brexit może się odbić na eksporcie, ale uważam, że politycy oraz my sami będziemy robić wszystko, żeby nie było spadku. Innym dużym, poważnym odbiorcą są Niemcy, Holandia, a ponadto Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia - wymienia Bartkowski.
Rynek unijny jest jednak w znacznym stopniu nasycony. Dlatego aby utrzymać wysyłki na wysokim poziomie, polscy producenci muszą pozyskiwać odbiorców wśród krajów trzecich. Szanse wzrostu są duże, bo coraz więcej państw, zwłaszcza z Azji, chętnie sprowadza drób.
Kury też mogą być... optymistkami. Wszystko zależy od środowiska
- Jeśli chodzi o kraje, do których wysyłamy drób poza UE, są to przede wszystkim państwa Zatoki Perskiej oraz Egipt. Niektóre nasze produkty są eksportowane też do Azji Południowo-Wschodniej: Hongkongu i Wietnamu - mówi wiceprezes Cedrobu.
Firma jest największym producentem tego gatunku mięsa w Polsce. W ubiegłym roku sprzedaż sięgnęła 3,5 mld zł, zaś na rynek trafiło 180 mln ton kurczaków.
- Kapitalne znaczenie miało stworzenie zasobu własnego surowca, był to krok milowy w naszym rozwoju. Następnym ważnym elementem było zbudowanie zakładu produkującego pasze, co pozwoliło wyraźnie wzmocnić pozycję na rynku. Staliśmy się niezależni, ale też po pewnym czasie mając wszystkie elementy procesu drobiarskiego, poczynając od wylęgarni, stad rodzicielskich, brojlerów, własnej wytwórni pasz oraz zakładów ubojowych, kontrolujemy wszystko od ziarnka do stołu - tłumaczy na koniec Włodzimierz Bartkowski.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych