Polska czołowym producentem indyków w UE. A niebawem może być liderem
Polska jest jednym z największych producentów i eksporterów drobiu. Popularnością cieszy się nie tylko mięso z kurcząt, ale również z indyka. Niebawem możemy być liderem w produkcji tego rodzaju mięsa.
- Nasz rynek mocno rozwija się. Jesteśmy numerem jeden w Unii Europejskiej pod względem produkcji żywca drobiowego. W mięsie indyczym zajmujemy już miejsce w czołowej piątce obok Niemiec, Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii. A wszystkie prognozy wskazują, że w ciągu 2-3 lat zostaniemy absolutnym liderem również pod tym względem - podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Michał Szafryna, kierownik produktu ds. drobiu w firmie De Heus, produkującej pasze dla zwierząt.
Polski drób może jechać na Tajwan
Dane Komisji Europejskiej potwierdzają, że od 2014 roku Polska osiąga największą w Unii Europejskiej dynamikę wzrostu produkcji mięsa drobiu. W 2015 roku była na poziomie 9,7 proc., w tym roku - wedle prognoz - wyniosła 4,7 proc.
Prognozy Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Państwowego Instytutu Badawczego wskazują, że wytwórczość mięsa i podrobów drobiowych na koniec br. pójdzie w górę o 10 proc. do ok. 2,6 mln ton. Wzrośnie również konsumpcja - o 1,8 proc. do 28,8 kg na mieszkańca.
Z danych Agencji Rynku Rolnego wynika natomiast, że w ciągu ośmiu miesięcy br. na eksport trafiło 760 tys. ton produktów drobiowych, czyli o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Sprzedaż żywca zwiększyła się o 59 proc., mięsa o 15 proc., a przetworów o 5 proc. Łączna wartość wywozu wzrosła w skali roku o 8 proc. do 1,3 mld euro.
- Nasza przewaga polega na tym, że jesteśmy otwarci, chcemy się uczyć. To dobitnie pokazał nasz projekt "Akademia indyka". Polscy hodowcy chcą się rozwijać, poznawać najnowsze techniki i trendy, aby produkować jeszcze efektywniej. Osiągamy już doskonałe wyniki produkcyjne na fermach i dzięki temu jesteśmy liderem rynku - zapewnia Szafryna.
[WIDEO] Mówi Michał Szafryna, kierownik produktu ds. drobiu firmy De Heus
Polskie jaja wylęgowe i pisklęta trafią do Chin
Jak wskazuje ekspert, problemem dla hodowców jest niska cena żywca. Dlatego producenci powinni postawić na bezpieczeństwo i jakość wyrobów. - Chciałbym, żebyśmy byli nie tylko liderem rynku pod względem wielkości, ale również jakości. To przełoży się na ceny - przekonuje przedstawiciel De Heus.
Spotkania w ramach projektu "Akademia Indyka" kompleksowo zajmują się tematem hodowli indyka. Mają na celu poprawę wyników ekonomicznych hodowców oraz dobrostanu ptaków, pozwalają też lepiej mierzyć się z wyzwaniami branży.
- Jednym z popularnych trendów jest obecnie produkcja bez antybiotyków. Niestety, indyk jest zwierzęciem bardzo trudnym w produkcji i na wszystkie stresy reaguje kłopotami zdrowotnymi. Przy odpowiedniej zootechnice, odpowiednich warunkach na fermie możemy te stresy zlikwidować i wówczas jesteśmy w stanie produkować naprawdę zdrowo, bez antybiotyków - tłumaczy Szafryna.
Polska jest jednym z nielicznych państw wolnych od ptasiej grypy, a pisklęta rodzicielskie mogą być wywożone poza granice kraju. Wciąż pojawiają się jednak nowe choroby, dlatego istotna jest profilaktyka stad.