Brexit w Wielkiej Brytanii może spowodować straty dla całej europejskiej branży mleczarskiej. Podpisanie porozumienia między UK, a Nową Zelandią i Australią zakończy eksport produktów mlecznych pochodzących ze krajów Wspólnoty.
Wielka Brytania negocjuje umowy o wolnym handlu z Nową Zelandią i Australią. Ich podpisanie może wywołać straty unijnych eksporterów mleka.
Rząd Wielkiej Brytanii obiecuje swoim mieszkańcom, że w wyniku podpisania umów o wolnych handlu z Nową Zelandią i Australią na rynku zwiększy się wybór produktów w niższych cenach - informuje Rzeczpospolita.
– Ambitne umowy o wolnym handlu ze starymi przyjaciółmi, jak Australia i Nowa Zelandia, są dla nas potężnym sposobem na dotrzymanie obietnicy brexitu – powiedziała Liz Truss, sekretarz handlu międzynarodowego.
Światowa produkcja mleka do końca bieżącego roku wzrośnie o 1%. W Europie prognozuje się, że nastąpi nieznaczny spadek produkcji tego surowca o 0,3%. Według przewidywań Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa...
Zawarcie porozumienia umożliwi Anglii uzyskanie niższych stawek cła na produkty mleczne sprowadzane z antypodów.
Sytuacja ta może wpłynąć na zmniejszenie popytu na masło, mleko, sery i jogurty, które są importowane do UK między innymi z Polski.
Nowa Zelandia i Australia są znaczącymi producentami i eksporterami produktów mlecznych. Dlatego kondycja ich rynków wpływa na światowe ceny.
Zawarcie porozumienia między Wielką Brytanią a Nową Zelandią wpłynie na rynki całej Europy także na polską branżę.
W okresie pandemii eksport polskiego mleka i masła osiągnął wysoki poziom. Jego wartość, mimo spadających cen, w okresie styczeń-kwiecień spadła o 1% do 3,07 mld złotych.
Polska jednocześnie wyeksportowała 541 tys. ton tych produktów, to spadek o 2 tys. ton.
Eksport mleka i śmietany przyniósł łączny zysk w wysokości miliarda złotych. Wpływy ze sprzedaży sera osiągnęły poziom 1,1 mld złotych, a masła ponad 365 mln złotych.
W tym czasie do UK trafiły produkty o wartości 103 mln złotych.