Ukraińscy hodowcy pod wrażeniem polskich gospodarstw mlecznych

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Mirosław Lewandowski | miroslaw.lewandowski@agropolska.pl
25-09-2014,14:30 Aktualizacja: 24-11-2014,14:40
A A A

Kilkunastoosobowa grupa właścicieli ziemskich i hodowców bydła z Ukrainy wizytowała w Polsce. 24 września zwiedzili fermy bydła oraz oceniali jakość kiszonek z kukurydzy. Rolnicy zza wschodniej granicy byli pod dużym wrażeniem naszych gospodarstw.

Hodowcy z Ukrainy przyjechali do Polski na zaproszenie firmy nasiennej Limagrain mającej w swojej ofercie kukurydzę kiszonkarską. Głównym punktem wizyty była analiza zeszłorocznych kiszonek.

O tym na co należy zwracać uwagę podczas cięcia kukurydzy, zbioru tej rośliny a także ubijania gotowego materiału w silosie mówiła Sylwia Kuśnierek z Limagrain Polska.

- Najważniejsza jest sucha masa zbieranej rośliny, która powinna wynosić maksymalnie 35 proc. Musimy także zwracać uwagę na rozdrobnienie ziarniaków po to, aby nie marnować energii ze skrobi - tłumaczyła.

Więcej o dobrych praktykach stosowanych podczas produkcji kiszonki z kukurydzy możesz znaleźć tutaj i tutaj

Mówiła także o wysokości cięcia rośliny na polu, która jej zdaniem powinna być możliwie najniższa. - Wystarczy kosić rośliny 20 cm od ziemi. Przeciwnicy niskiego cięcia uważają, że dolna część łodygi jest mniej strawna. To prawda, ale dzięki temu do silosu trafia spora ilość włókna, które stymuluje krowy do przeżuwania czyli wytwarzania śliny. Ona jest naturalnym buforem regulującym pH ich żwacza - tłumaczyła Kuśnierek.

Organizatorzy sprawdzali także jakość kiszonki mierząc jej gęstość, do tego celu wykorzystali urządzenie o nazwie corer, temperaturę i pH. Przesiewali także materiał przez sita paszowe Penn State. Dzięki nim hodowcy dowiedzieli się, czy analizowana kiszonka ma prawidłową strukturę.

Oprócz analizy kiszonki z kukurydzy goście z Ukrainy zwiedzili także dwie fermy bydła mlecznego - gospodarstwo Szołdry należące do Kombinatu Rolniczo-Przemysłowego Manieczki w woj. wielkopolskim oraz fermę w Niechłodzie, która należy do przedsiębiorstwa Długie Stare.

W obu gospodarstwach pracują roboty udojowe. W Szołdrach jest to jednostka De Laval, w Niechłodzie siedem robotów firmy Lely. Najwięcej pytań dotyczyło właśnie tych urządzeń. Oprócz tego hodowcy zza naszej wschodniej granicy najczęściej pytali o systemy utrzymywania cieląt w budkach na zewnątrz budynków, system karmienia krów mieszanką TMR oraz obsługę weterynaryjną naszych stad.

Goście z Ukrainy nie ukrywali, że są pod ogromnym wrażeniem naszych obiektów.

Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 6/2024

Hoduj z głową świnie:

-Choroba obrzękowa niejedno ma imię

-Białko paszowe - problem rzeczywisty czy wydumany?

-Remont stada własny lub z zakupu?

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 6/2024

Hoduj z głową bydło:

-Czy i jak stosować aminokwasy chronione?

-Dlaczego wciąż przekarmiamy krowy białkiem?

-IBR, czyli wyzwanie dla nowoczesnych hodowców

PRENUMERATA