Produkcja mleka za duża w stosunku do potrzeb
Polak wypija i zjada średnio w postaci przetworów ok. 225 litrów mleka rocznie, czyli więcej niż pół litra dziennie. Mimo to wytwórcy, by sprzedać surowiec, muszą eksportować około jednej trzeciej produkcji.
- Polscy hodowcy radzą sobie świetnie z utrzymaniem jakości mleka - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Radosław Iwański, rzecznik prasowy Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Mleko w Polsce w końcu podrożało
- Najpierw dostarczane jest do zakładów przetwórczych czy spółdzielni mleczarskich, później sprzedawane na krajowym rynku oraz część z tych produktów są zmuszeni eksportować na rynki trzecie, ponieważ w Polsce mamy nadprodukcję. Od dłuższego czasu blisko 1/3 produkcji sprzedajemy poza granice, co świadczy o tym, że sobie na tym rynku dobrze radzimy - dodaje ekspert.
Obecnie cena mleka kształtuje się na poziomie około 1,3-1,4 zł, większe gospodarstwa mają 1,5 zł netto.
Od stycznia do maja 2019 roku w kraju wyprodukowano 50,06 mln hl mleka, o 3,1 proc. więcej niż w takim samym okresie 2018 roku. Ceny od lutego powoli spadają, ale i tak są wyższe niż przed rokiem - średnio w ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku wynosiły 1,37 zł za litr (+2,2 proc. r/r).
Eksport artykułów mleczarskich zwiększył się w I kwartale br. o 3,3 proc. do 1,13 mld l w przeliczeniu na mleko surowe. Pod wpływem wysokich światowych stawek i wzrostu krajowej produkcji znacznie zwiększyły się wysyłki mleka w proszku (o 40,2 proc.).
Produkcja mleka w 2018 roku w Polsce wzrosła
Większy niż w I kwartale 2018 r. był także wywóz jogurtów i innych napojów mlecznych, mleka płynnego i śmietany (o 13,6-14,3 proc.) oraz lodów (o 36,1 proc.).
Spadła za to znacznie sprzedaż masła (o 28,2 proc.), mimo wzrostu produkcji. Niższe ceny detaliczne spowodowały bowiem, że konsumenci powrócili do tego produktu.
Jak podaje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, wpływy ze sprzedaży przetworów mlecznych wzrosły o 4,9 proc. do 559,1 mln euro, o czym zadecydowały wyższe niż przed rokiem stawki uzyskiwane w eksporcie mleka w proszku i suszonej serwatki, a także masła, serów i twarogów oraz lodów.
- Naszym głównym odbiorcą są kraje Unii Europejskiej, ale oczywiście dotyczy to również rynków trzecich. Różnego rodzaju kampanie przeciwko producentom i spożyciu mleka traktujemy jako taką dość ohydną grę, którą stosuje się przeciwko nam. Ponieważ od dawna dobrze wiemy, że mleko jest świetnym produktem białkowym, uzupełnia niedobory wielu składników w organizmie człowieka. Zresztą proszę spojrzeć na piramidę żywienia Instytutu Żywności chociażby w Polsce czy też wielu światowych organizacji, ona pokazuje wyraźnie, że te produkty muszą być obecne w naszej diecie - mówi Iwański.
[WIDEO] Mówi Radosław Iwański, rzecznik Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka
Fermerzy z Francji otrzymywali najwyższe ceny za mleko
Największymi odbiorcami rodzimych wyrobów mleczarskich są kraje UE, do których trafia niemal trzy czwarte całego wolumenu polskiego eksportu mleczarskiego.
Na czele są Niemcy, następnie Czechy, Holandia i Wielka Brytania. Z krajów pozaunijnych istotnymi kupcami są Algieria, Chiny, Wietnam, Indonezja, Arabia Saudyjska czy Białoruś.
Konsumenci zwracają uwagę - a producenci starają się za tymi trendami nadążać - na oznaczenia produktów "bez GMO", co oznacza, że mleko pochodzi od krów karmionych paszą niemodyfikowana genetycznie, czy też "bez laktozy", co umożliwia picie mleka alergikom.
Część konsumentów odchodzi jednak w ogóle od produktów pochodzenia zwierzęcego, rezygnując nie tylko ze spożywania mięsa, ale też mleka, jaj czy miodu.
Zdaniem przedstawiciela Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, choć trend ten jest zauważalny, to ze względu na swą niszowość nie zagraża branży.