Producenci mleka poszkodowani nie tylko przez Covid-19
Producenci mleka żądają od ministra rolnictwa zwiększenia dotacji w związku z Covid-19. Ich zdaniem są one rażąco niskie.
Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka przy wsparciu poszczególnych związków hodowców, które są w niej zrzeszone, zgłosiła uwagi do projektu rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie pomocy finansowej dla rolników dotkniętych pandemią Covid-19.
Hodowcy bydła mlecznego uważają, że proponowane przez ministerstwo stawki na gospodarstwo w wysokości 1 tys. zł, 2,2 oraz 3 tys. zł, w zależności od wielkości stad, nie pokryją większej części poniesionych przez nich strat.
- Producenci mleka żądają zwiększenia dotacji w związku z wystąpieniem Covid-19
- Stawki pomocy nie odpowiadają poniesionym przez hodowców stratom
- Koronawirus mocno uderzył w branżę mleczarską
- Cena skupu mleka w maju była najniższa od października 2016 r.
- Różnica ceny mleka w skupie pomiędzy Polską a UE w maju wyniosła 10,5%
Mleko w skupie ponownie tańsze. Czy to stały trend?
Dotacje nieadekwatne do produkcji
Zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa, hodowca posiadający 3 sztuki otrzyma taką samą kwotę tj. 1000 zł, jak rolnik z 20 sztukami. W przeliczeniu na 1 sztukę daje to odpowiednio 333 zł oraz zaledwie 50 zł.
Z kolei dotacja dla rolnika posiadającego 21 sztuk w porównaniu do tego, który ma 20 sztuk, charakteryzuje się dużą dysproporcją.
"Różnica 1 sztuki na granicy przedziałów powoduje nieuzasadniony dwukrotny wzrost kwoty w przeliczeniu na 1 sztukę, odpowiednio jest to 105 zł i 50 zł" czytamy w komunikacie PFHBiPM.
Zgodnie z rozporządzeniem górny przedział zamyka się na poziomie 50 sztuk kwotą 3000 zł. Przedstawiciele federacji uważają, że w Polsce znajduje się duża grupa gospodarstw rodzinnych posiadających od 100 do 300 krów, dla których takie rozwiązanie będzie bardzo krzywdzące.
Pomoc nie jest wystarczająca
- Skala pomocy finansowej oferowana w przedmiotowym rozporządzeniu hodowcom bydła mlecznego i producentom mleka, którzy w zdecydowanej większości natychmiastowo i dotkliwie odczuli efekty rozprzestrzeniania się koronowirusa i wprowadzonych w związku z nim obostrzeń, jest zdecydowanie niewystarczająca - mówi Leszek Hądzlik, prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka i dodaje:
Branża mleczna po pandemii. Co czeka producentów?
- Zważywszy, że koszty prowadzenia gospodarstwa rolnego (w tym koszty ryzyka) są uwarunkowane chociażby takimi czynnikami jak wielkość stada, pragniemy nadmienić, iż pomoc przedłożona w rozporządzeniu jest niewspółmierna do strat zestawionych z ich skalą w poszczególnych sytuacjach.
PFHBiPM uważa, że oferowana kwota wsparcia w przeliczeniu na jedną krowę wydaje się być zdecydowanie za niska, zwłaszcza w przedziałach 21-50 oraz 50 i więcej sztuk bydła.
Hodowcy podkreślają również, że pomoc finansowa powinna być wypłacona możliwie jak najszybciej, a nie dopiero w przyszłym roku.
Pełną treść pisma skierowanego przez PFHBiPM do ministerstwa rolnictwa znajdziesz TUTAJ.
"Sytuacja rynkowa w czasie pandemii koronawirusa nie jest korzystna dla producentów mleka. Cena skupu mleka uzyskana przez rolników w maju w Polsce jest najniższa od października 2016 r. Różnica ceny mleka w skupie pomiędzy Polską a UE jest znacząca, a w maju wyniosła 10,5%! Polska jest jednym z największych producentów mleka w Unii Europejskiej, jednak pod względem ceny zajmuje piąte miejsce od końca" czytamy w komunikacie PFHBiPM.
- Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)