Lista mleczarni sprowadzająca mleko zza granicy wzbudziła wiele kontrowersji. Zdaniem posła Stefana Krajewskiego import dotyczy wyłącznie surowca wykorzystywanego do produkcji przetworów ekologicznych.
Opublikowana przez ministra rolnictwa lista mleczarni importujących surowiec z zagranicy wzbudziła spore kontrowersje. W obronie zakładów stanął poseł Stefan Krajewski.
Resort rolnictwa zarzucił niektórym mleczarniom brak patriotyzmu gospodarczego, ponieważ sprowadzają one surowiec z zagranicy zamiast skupować go od polskich rolników.
Minister rolnictwa opublikował także listę firm, na której znalazło się 15 mleczarni, a wśród nich SM Mlekovita, OSM Piątnica (zakłady w Piątnicy i Ostrołęce) oraz Laktopol (zakład w Suwałkach).
Ministerstwo rolnictwa opublikowało na swojej stronie internetowej listę podmiotów importujących mleko w pierwszym kwartale. Najwięcej surowca zakupiła Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Giżycku. A ceny skupu mleka spadają i są...
Prezesi tych firm, jak czytamy w strefie agro Gazety Pomorskiej, odnieśli się do zarzutu resortu i z nim się nie zgadzają.
Jan Krzysztof Ardanowski stwierdził też, że każdy litr mleka sprowadzony teraz z zagranicy szkodzi polskim rolnikom. Często dochodzi do tego, że spółdzielnie ograniczają skup od polskich rolników, zmniejszają drastycznie ceny.
Poseł Stefan Krajewski stanął w obronie zakładów i napisał list do ministra rolnictwa.
"Podlaskie spółdzielnie przetwórstwa mlecznego to perła naszej regionalnej gospodarki" pisze poseł.
"Muszę przyznać, że z wyjątkowym zdziwieniem, ale również oburzeniem, przyjąłem pański komentarz dotyczący polskich spółdzielni mleczarskich, także tych znajdujących się na terenie województwa podlaskiego. Jak się Pan wyraził - zachowują się one czasami niezrozumiale, a nawet podle" czytamy w liście.
Zdaniem posła trudno jest przyjąć ze zrozumieniem tego rodzaju słowa płynące z ust polskiego ministra rolnictwa, a zarazem polityka od lat zajmującego się kwestią polityki rolnej i znającego jej realia.
"Jeszcze trudniej pojąć, dlaczego Pan – polityk odpowiedzialny dziś za polskie rolnictwo i jego rozwój, stosuje w tak trudnym czasie polityczne połajanki, uderzające bezpośrednio w interes polskich spółdzielni mleczarskich" dodaje Krajewski.
W najbliższych miesiącach spadek cen mleka najprawdopodobniej przyspieszy. Będzie to efekt wzrostu podaży tego surowca w krajach unijnych oraz w USA. W ostatnich kwartałach sytuacja na unijnym rynku mleka jest stabilna. Niewielkie wahania...
Zwrócił on uwagę, że spółdzielnie przetwórstwa mlecznego z Podlasia są perłą naszej regionalnej gospodarki. Są również dowodem na progres gospodarczy ostatnich 30-lat w Polsce.
Zarządzają nimi sprawni menadżerowie, ludzie z pasją i wizją. Dzięki temu mleczarnie odniosły sukces na skalę nie tylko polską, bowiem prowadząc szeroki eksport, podbiły wiele europejskich i światowych rynków, stając się cenioną marką.
Poseł zarzuca Ardanowskiemu, że ten zniechęca rodaków do zakupów produktów z tych mleczarni.
Stwierdza również, że jeżeli którakolwiek z tych firm importuje mleko zza granicy, to tylko tyle ile brakuje w pewnym stopniu na naszym rodzimym rynku i jest to głównie mleko do produktów ekologicznych, posiadające określone parametry.
Jednocześnie apeluje do ministra rolnictwa o to, aby przyspieszyć pracę resortu prowadzące w kierunku zwiększenia możliwości produkcji ekologicznej w polskich gospodarstwach rolnych.
To ograniczy potrzebę importu mleka na coraz chętniej kupowane przez Polaków produkty.
"Atakując w ten specyficzny sposób nasze spółdzielnie, uderza Pan w gruncie rzeczy nie tylko w ich zarządy, ale wszystkich pracowników i rolników, dostawców, na co nie ma i nie będzie mojej zgody" w liście napisał Stefan Krajewski.