Najlepsi hodowcy nagrodzeni. Ten region mlekiem stoi
Ponad 40 najlepszych rolników-hodowców bydła i producentów mleka odebrało w czwartek nagrody podczas I Podlaskiej Gali Mlecznej w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku.
Rolników (po trzech najlepszych z każdego z 14 powiatów) uhonorowała Polska Federacja Producentów Bydła i Hodowców Mleka, wspólnie z wchodzącym w jej skład Podlaskim Związkiem Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Jak podnieść opłacalność produkcji mleka?
Bohdan Paszkowski, wojewoda podlaski oraz Krzysztof Jurgiel, poseł PiS i były minister rolnictwa odebrali od federacji wyróżnienia za dotychczasową współpracę i wspieranie działań na rzecz mleczarstwa.
Krzysztof Banach, wiceprezydent federacji powiedział, że podlaski związek jest największym takim w kraju i skupia ponad 3 tys. producentów. Wskazał, że w Podlaskiem produkowana jest jedna trzecia całej produkcji mleka w Polsce, tu działają najlepsze krajowe spółdzielnie mleczarskie.
W 2018 r. w tym regionie hodowano ponad 160 tys. krów mlecznych.
Banach przypomniał, że związek obchodził jesienią 2018 r. 25-lecie istnienia. - Myślę, że w hodowli zrobiliśmy dużo przez te 25 lat. Jest jeszcze przed nami dużo do zrobienia, to jest inny fakt - mówił. Tłumaczył, że przybywa nowych dziedzin, rosną wymagania hodowców, rozwija się technologia.
Wojewoda uważa z kolei, że dokonania podlaskich hodowców bydła mlecznego są godne podziwu i uznania. - Jesteśmy przykładem, jak można wykorzystać te szanse, które były, jak można się zorganizować, jak można podnieść coś na poziom światowy - mówił.
Jurgiel, wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa oceniał, że obecna sytuacja na rynku mleka jest dość stabilna, z ceną ok. 1,4 zł za litr mleka w skupie.
- Trzeba ciągle czuwać, uważać, bo dekoniunktura może nastąpić. Od tego jest właśnie rząd, po to też jest Komisja Europejska, żeby przyjmować pewne instrumenty stabilizujące i na tym rynku udało się doprowadzić do takiej na dzień dzisiejszy stabilizacji - mówił.