Eksporterzy produktów mlecznych liczą na większe wsparcie rządu
Polska eksportuje niemal jedną trzecią wyprodukowanego mleka i jego przetworów. Jednak nawet duże zakłady potrzebują rządowego wsparcia promocyjnego na rynkach eksportowych.
- Polska jest jednym z pięciu największych producentów mleka w Europie. Głównym odbiorcą jest Wspólnota Europejska, natomiast docieramy też do innych krajów - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Małgorzata Cebelińska, dyrektor handlu Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol w Grajewie.
Dyrektor Polskiej Izby Mleka wiceprzewodniczącą COGECA
- To jest bardzo szeroki przekrój państw azjatyckich: Chiny, Indonezja, Malezja, Filipiny, Pakistan, Wietnam, kraje Bliskiego Wschodu - Zjednoczone Emiraty Arabskie, Irak, Jordania. Ze względu na rosnącą populację popularność naszych produktów mleczarskich rozprzestrzenia się również na cały kontynent afrykański - dodaje ekspertka.
Najbardziej perspektywiczne są rynki Azji, Azji Południowo-Wschodniej, również Afryki, ze względu na rosnącą populację i jej siłę nabywczą, a w związku z tym konsumpcję produktów mlecznych.
W ubiegłym roku Polska odpowiadała m.in. za 38 proc. unijnego eksportu odtłuszczonego mleka w proszku do Algierii, a także do Wietnamu, Kolumbii i Meksyku. Wzrosła też sprzedaż mleka płynnego oraz serów i twarogów do Libanu, a także serów i twarogów na Ukrainę i do Iraku. Kierunkami, w których odnotowano zdecydowany wzrost, były też Senegal i Kambodża.
- Hitami eksportowymi są przede wszystkim produkty, które pozwalają na utrzymanie trwałości przez minimum pół roku, więc są to sery, masło, produkty proszkowe, ale też szeroka gama produktów UHT jak mleko, mleka smakowe, śmietanki - podkreśla Małgorzata Cebelińska.
[WIDEO] Mówi Małgorzata Cebelińska, dyrektor handlu Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol w Grajewie
Mleko jest droższe, ale nie wszędzie
Jednak branża mleczarska oczekuje od rządzących działań wspierających promocję polskich przetworów mlecznych w krajach trzecich.
- Chcemy, żeby wszystkie kraje kojarzyły Polskę z bardzo dobrym naturalnym produktem mlecznym. Do tego potrzebujemy wsparcia i długoterminowych strategii wspólnie z rządem, żeby wsparł naszą działalność poza granicami. Jako pojedynczy zakład, nawet duży, nie mamy takiej siły przebicia, niż w sytuacji, kiedy wypowiadamy się jako cały sektor - wyjaśnia przedstawicielka Mlekpolu.
- To, co w tej chwili robi polski rząd, jest niewystarczające. Potrzebujemy większego zaangażowania i konsekwencji w prowadzeniu tych programów. To są wyzwania, nad którymi nasi zagraniczni partnerzy pracowali przez kilkadziesiąt lat. My zaczęliśmy to robić niedawno i musimy zintensyfikować te działania - dodaje Cebelińska.
Jak informuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, wyniki handlu zagranicznego branży mleczarskiej w okresie ośmiu miesięcy 2019 roku były lepsze rok do roku.
Nadwyżka eksportu nad importem przetworów mlecznych zwiększyła się o 2,4 proc. do 1,85 mld l w przeliczeniu na mleko surowe, w wyniku głębszego spadku importu (o 6,6 proc. do 1,23 mld l) niż eksportu (o 1,4 proc. do 3,08 mld l).
- Mocna pozycja polskich produktów mleczarskich wynika z wyjątkowego położenia geograficznego i walorów przyrodniczych naszego kraju. Mamy wiele użytków zielonych, łąki, pastwiska, gdzie możemy w sposób zrównoważony i możliwie naturalny prowadzić hodowlę zwierząt i pozyskiwać najlepszej jakości surowce - tłumaczy na koniec Małgorzata Cebelińska.
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Choroby bydła - podstawy diagnostyki i terapii |Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)