Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke poinformował, że na razie takiego stanowiska nie ma, bo jeszcze trwają konsultacje międzyresortowe. Stanowisko rządu ma być przygotowane w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Uwagi do projektu ludowców miał także Artur Dunin (PO), który ocenił, że jest on "mocno niedopracowany". Jak mówił nie rozumie po co tworzyć kolejny rejestr nieruchomości, skoro jest już ewidencja budynków i lokali.
Krytycznie o projekcie wyrażał się również Krzysztof Ardanowski (PiS). Jego zdaniem, zaproponowane rozwiązania nie gwarantują uchronienia polskiej ziemi przed wykupem jej przez silniejszych ekonomicznie obcokrajowców. Podkreślił, że o tym, że trzeba sprawę uregulować posłowie mówią od kilku lat. Dodał, że od ponad dwóch lat "leżał" Sejmie projekt PiS w tej sprawie (obecnie skierowany do prac w komisji rolnictwa).
Ajchler: pan jest kłamcą!
Kalemba odpowiadając na wątpliwości posłów przypomniał, że projekt był przedmiotem obrad komisji ustawodawczej, która dopuściła go do dalszych prac.
- Uważam, że odrzucenie, czy nie podjęcie tych prac uniemożliwia uchwalenia ochrony naszych gruntów od 1 maja 2016 r. Uważam, że niektórym, którzy są tak przeciwni najbardziej przeszkadza to, że ustawa nie pozwoli na to, by ktoś kupił następne 300,500, 1000 hektarów - ocenił Kalemba.
Odniósł się w ten sposób do słów Ajchlera, który wnioskował rozpoczęcie prac w podkomisji dopiero po przekazaniu przez rząd stanowiska do projektu.
Jak podkreślił poseł Ajchler nie jest zainteresowany uchwaleniem tej ustawy. - Trzeba spojrzeć na rolnictwo i gospodarstwa rodzinne, a nie tylko pewne układy wielkiego lobby i może trochę własne interesy - mówił Kalemba.