Od 100 do 1000 euro/ha. Są duże różnice w dopłatach dla rolników
Spadek liczby gospodarstw, starzenie się rolników, kurczenie się powierzchni użytków rolnych, różnice w dopłatach pomiędzy rolnikami i państwami - na takie m.in. problemy trapiące Unię Europejską zwracał uwagę Janusz Wojciechowski, członek Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.
Podczas niedawnego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa prezentował on sprawozdanie specjalne ETO dotyczące przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej, oparte o wyniki prowadzonych kontroli.
Tylu rolników złożyło wnioski o dopłaty
Wraz z gospodarstwami znikają i rolnicy. Liczebność siły roboczej w rolnictwie w przeliczeniu na ekwiwalent pełnego czasu pracy spadła z 12,8 do 9,5 mln.
- W starej unii, jeszcze bez obecności Polski, w 2000 r. unijne wsparcie wyniosło 33 proc. Jedna trzecia dochodów rolników wynikała ze wsparcia unijnego. W 2007 r. wsparcie wyniosło już tylko 24 proc., a w 2016 r. - 21 proc. Nie wiem, ile wyniesie, jeśli zostaną zastosowane cięcia, ale w każdym razie wsparcie dochodowe z roku na rok spada - wytykał Janusz Wojciechowski.
Przestrzegał także przed poddaniem się narracji, że europejskie rolnictwo ma się świetnie, bo jest nadwyżka eksportu nad importem. UE była w przeszłości importerem żywności, a od 2010 r. stała się eksporterem netto żywności. Ale w obrocie handlowym towarami czysto rolnymi UE ma rosnący deficyt, który w tej chwili wynosi ok. 34 mld euro. A korzystny wynik w obrocie żywnością świadczy o dobrej kondycji europejskiego przetwórstwa.
Nie ma zgody europosłów, aby oszczędzać na rolnikach
Wspominał też już o tym, o czym mowa była wielokrotnie - mianowicie o spadku liczby młodych rolników w UE (z ponad 3,3 mln do 2,2 mln w ciągu zaledwie 8 lat). Europejska wieś się starzeje, i to mimo specjalnych programów dla młodych gospodarzy (poniżej 45 lat ma 20 proc. europejskich rolników). Polska na szczęście pod tym względem obok Austrii i tak wypada najlepiej w UE.
Kiepskie wieści dotyczą również powierzchni użytków rolnych, która się w Unii kurczy. Wynosiła ona w 2007 r. 164 mln ha, a w 2016 r. - 145 mln ha. To o 19 mln ha mniej, a więc o prawie 2/3 powierzchni Polski. Zresztą w Polsce ziemia rolna też znika bardzo szybko. W 2007 r. było ponad 14 mln ha, a w 2016 r. - niecałe 12 mln ha.
WPR po 2020 roku oszczędna, ale bardziej przyjazna dla środowiska
Przypominał też dane ETO, iż 80 proc. całego wsparcia unijnego trafia do 20 proc. największych beneficjentów, zatem pozostałymi 20 proc. musi się podzielić 80 proc. beneficjentów. To duża dysproporcja w dystrybucji pomocy.
Ponadto Trybunał podnosi również problem różnic w płatnościach w przeliczeniu na hektar, jeśli chodzi o poszczególnych rolników.
- To od mniej niż 100 euro do ponad 1000 euro. A to znaczy, że w UE można znaleźć rolników, którzy mają mniej niż 100 euro pomocy na hektar i można znaleźć takich, którzy mają ponad 1000 euro pomocy - wyliczał prelegent.
Poza tym jako fakt obiektywny przedstawił nierówności w dopłatach na poziomie państw.
- W przypadku Grecji czy w przypadku Malty to jest powyżej 500 euro. Belgia i Holandia mają około 400 euro na hektar, a w Polsce jest niewiele ponad 200 euro. Są kraje, które mają jeszcze mniej, choć już niedużo. A więc istnieją różnice i jest to problem do rozwiązania. Trybunał pokazuje go jako jedną z kluczowych kwestii, która stoi przed przyszłością WPR - podsumowywał Janusz Wojciechowski.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś