Dla tych osób nie będzie kwoty wolnej od podatku?
Bo praca na etacie jest w dużym stopniu bezpieczna. A praca przedsiębiorcy, który ryzykuje cały swój majątek i pracuje 16 godzin dziennie, jest trochę inną pracą.
Chciałbym takiej przebudowy systemu podatkowego, która będzie w pełni spójna, odpowiedzialna i prorozwojowa. Nie jesteśmy nastawieni na gwałtowne zmiany systemu, bo nie są one dobre.
Trzeba też pamiętać, że z inną sytuacją mamy do czynienia, gdy ktoś zarabia 30 tys. zł, a z inną, gdy ktoś zarabia 130 tys. zł.
Strategia Morawieckiego nie dostrzega nowych trendów rozwoju OZE
M.M.: Co do kwoty wolnej od podatku – zastanawiamy się nad różnymi wariantami. Na pewno chcemy w kolejnych interwałach czasowych rozwiązać ten problem. Za wcześnie, żeby mówić co i jak zaproponujemy, ale myślimy o tym.
PAP.: Kwota wolna zwiększona dla najuboższych. Czy to jest racjonalne rozwiązanie?
M.M.: Jak najbardziej. Dla osób, które zarabiają więcej, nie powinno być moim zdaniem kwoty wolnej. Wracając do pytania o degresywność - rzeczywiście mamy degresywny system podatkowy, który trzeba zmieniać w kierunku progresywnego, tak żeby krańcowa stawka podatkowa dla tych, którzy zarabiają więcej, była wyższa niż dla tych, którzy zarabiają mniej. Bardzo ważne jest też zagadnienie stawki ZUS dla bardzo małej działalności gospodarczej.
Morawiecki: cieszę się, że Moody's nie zmienił ratingu
PAP.: Czyli będzie jakaś ulga dla tych najdrobniejszych przedsiębiorców?
M.M.: Myślę, że jest szansa na taką przebudowę systemu, żeby wyciągnąć z szarej strefy tych najdrobniejszych przedsiębiorców, jednocześnie bez jakiegoś zbytniego ubytku dla budżetu, bo budżet jest dla mnie świętością. Chcę zapewnić jego stabilność i dotrzymać tego poziomu deficytu budżetowego, do którego się zobowiązaliśmy. Myślimy o takim systemie, który zawierałby w sobie pewną progresywność tak, by wyciągnąć skutecznie tych ludzi z szarej strefy do gospodarki realnej.
PAP.: A jest możliwa likwidacja 19-proc. PIT-u dla przedsiębiorców?
M.M.: Nie pracujemy nad takim wariantem, żeby likwidować podatek dla przedsiębiorców. Prace, które prowadzi pan minister Kowalczyk, dotyczą tego, w jaki sposób zapewnić, żeby nie unikano płacenia podatków, żeby nie było tak zwanego arbitrażu, czyli wykorzystywania np. tzw. umów cywilnych, które służą do tego, aby omijać płacenie ZUS-u, płacenie składek zdrowotnych itd.
PAP.: Zmieniając temat, świat spodziewa się, że po wyborach w USA Fed odejdzie od polityki niskich stóp procentowych. Jaki to może mieć wpływ na polską gospodarkę i walutę?
Chińczycy przejmą LOT? Morawiecki prowadzi rozmowy
Wzrosły stopy procentowe amerykańskich obligacji 10-letnich z 1,8 proc. na 2,2 proc. Równolegle o 40 punktów bazowych poszły do góry rentowności polskich obligacji. Nie jest więc tak, że złotówka osłabiła się w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości gospodarczej, tylko właśnie zjawiska gospodarcze, w szczególności zmiany w polityce pieniężnej w USA, wpływają również na złotego i wycenę naszych obligacji.
Pragnę zauważyć, że polska polityka monetarna jest jedną z najbardziej konserwatywnych, ponieważ byliśmy chyba ostatnim krajem w UE, który miał tak wysokie realne stopy procentowe. My mamy jeszcze bufor, żeby te stopy obniżać i żeby je podwyższać. Jesteśmy w miarę naturalnym przedziale prowadzenia polityki monetarnej. Wiele innych krajów nie ma już amunicji, żeby wykorzystać ją w polityce monetarnej. Nie mam obaw, co do zakresu prowadzenia polskiej polityki monetarnej. Warto zwrócić uwagę, że drożejący dolar i wyższe rentowności amerykańskich obligacji na pewno będą miały wpływ na rynek polski, Być może obligacje polskie będą coraz tańsze, czyli rentowności coraz wyższe.
PAP: Był Pan miesiąc temu w USA. Po tej wizycie mówił Pan o potrzebie wzmacniania więzi transatlantyckich. Wybory w USA wygrał Donald Trump. Pytanie, czy Pana postulat jest nadal aktualny, czy jednak nie powinniśmy bardziej skupić się na relacjach wewnątrzunijnych?
Debatowali o roli sektora rolnego w planie Morawieckiego
Zatem, tutaj transatlantyckość nie tylko nie kłóci się z europejskością, ale wręcz uważam, że to jest szansa dla Zachodu, żebyśmy jako część tej kultury, w której jesteśmy od 1050 lat, trochę ją wzmacniali. Polska nie jest krajem przeogromnym, ale jesteśmy krajem ambitnym i wierzę, że poprzez dobre relacje z Unią Europejską, ale również dobre relacje z USA, możemy być zwornikiem, który będzie stabilizował trudną sytuację transatlantycką.
PAP.: Właśnie minęła rocznica rządu - co uznałby Pan za sukces tzw. Planu Morawieckiego?
M.M.: W szeroko rozumianej polityce rozwojowej Polski nie działo się tak wiele od 26 lat, jak dzieje się od roku. I są to zmiany zdecydowanie na lepsze.
Musieliśmy zmienić model rozwoju gospodarczego Polski, bo to, co by Polskę i Polaków najwięcej i najdrożej kosztowało, to zachowanie dotychczasowego status quo. Zintegrowaliśmy instytucje rozwojowe, powołaliśmy Polski Fundusz Rozwoju, który już dysponuje tzw. "jednym kontaktem" dla polskich firm poszukujących kapitału i nowych rynków zbytu oraz dla inwestorów zagranicznych, którzy chcą w Polsce lokować wysokiej klasy produkcję i usługi.
Minister Morawiecki chce, aby PKB rósł powyżej 4 procent
Bardzo cieszę się, że udało się też przyciągnąć kilkanaście wielkich i innowacyjnych inwestycji motoryzacyjnych: Mercedes, Mabuchi, LG, Toyota, Volkswagen czy Fiat. Wierzę też mocno w projekt polskiej elektromobilności. Z miesiąca na miesiąc będziemy mieli coraz więcej inicjatyw i projektów będących efektem realizacji rządowego Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.
Rozmawiali Łukasz Osiński i Sonia Sobczyk (PAP)