SatAgro w Pałacu Prezydenckim, czyli rolnictwo precyzyjne triumfuje
13 września w Pałacu Prezydenckim dziesięcioro młodych przedsiębiorców zaprezentowało swoje wyjątkowo innowacyjne firmy w ramach inicjatywy "Startupy w Pałacu".
Jednym z prezentowanych projektów był serwis SatAgro, który na bieżąco analizuje pomiary satelitarne NASA oraz Europejskiej Agencji Kosmicznej, aby dostarczać gospodarstwom rolnym informacji o rozwoju ich upraw.
10 przykazań rolnictwa precyzyjnego
Zaproszenie otrzymały: FlyTech UAV - firma m.in. produkująca innowacyjne latające systemy bezzałogowe - drony; Migam - twórca specjalne aplikacji dla osób niesłyszących; Nexbio - firma biotechnologiczna zajmująca się identyfikowaniem organizmów zagrażających uprawom roślinnym - informuje biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP.
Ponadto zaproszenie otrzymały: Photon - twórcy małego interaktywnego robota sterowanego za pomocą aplikacji mobilnej, który pozwala dzieciom stawiać pierwsze kroki w świecie programowania; Elmodis - startup, który tworzy rozwiązanie sprzętowe i programowe poprawiające efektywności maszyn przemysłowych, Kontakt.io - który łączy świat rzeczywisty z Internetem Rzeczy, dostarczając rozwiązania oparte o czujniki iBeacon oraz VoicePin - twórca systemu głosowego potwierdzenia tożsamości klienta i autoryzacji transakcji.
Precyzyjne rolnictwo ekologiczne?
Otrzymały je: SatAgro, Reality Games - studio m.in. produkujące gry, a także Nano Sanguis, który tworzy technologie wytwarzania syntetycznego nośnika tlenu, tzw. sztucznej krwi, która ma również potencjał do stosowania w transplantologii.
- Jeżeli mówimy o tym, w jaki sposób zatrzymać w Polsce młodych ludzi, mówimy o tym, że młodzi, którzy zdobywają doskonałe wykształcenie w Polsce, którzy powinni być naszą przyszłością, opuszczają Polskę i wyjeżdżają za granicę, tam się realizują, tam dostają swoją szansę, a w efekcie pracują dla innych społeczeństw. (...) Jeżeli mówimy, że chcielibyśmy mieć ich tutaj w naszym kraju i że chcielibyśmy, żeby ci, którzy wyjechali, wrócili z zagranicy, to środkiem do tego jest właśnie umożliwienie im prowadzenia działalności w Polsce - podkreślił prezydent.
Jak zaznaczył, startupy są przykładem takiej szansy rozwojowej dla młodych ludzi, szansy osiągnięcia sukcesu w Polsce. Podkreślił, że startupy wymagają wsparcia ze strony państwa. Zaznaczył, że polskie władze są zainteresowane wsparciem młodych przedsiębiorców.
Nawigacja - siew, nawożenie i ochrona jak po sznurku
Organizatorami spotkania była Kancelaria Prezydenta RP oraz Fundacja Startup Poland; jego celem jest promowanie innowacyjności polskiej gospodarki. Fundacja Startup Poland przeprowadziła otwarty nabór przedsiębiorstw, z których wybrana została finałowa dziesiątka zaproszona na spotkanie z prezydentem.
Droga do celu
Jak powstał serwis SatAgro? Jest rok 2012. Przemysławowi Żelazowskiemu, naukowcowi z doktoratem po Oksfordzie, specjalizującemu się w dziedzinie nauk o Ziemi, kończy się właśnie w Rzymie kontrakt z ONZ. Przez poprzednie dwa lata zajmował się satelitarnym monitoringiem lasów tropikalnych na całym świecie. To wyjątkowe doświadczenie, ale naukowiec doskonale wie, że w polskich warunkach lasami tropikalnymi trudno się będzie zajmować. - Szukałem pomysłu, jak wykorzystać te same technologie na polskim gruncie. Odpowiedź mogła być tylko jedna: rolnictwo, a dokładniej: rolnictwo precyzyjne - wspomina dzisiaj.
Czujniki optyczne w nawożeniu zbóż
Szczególne właściwości tych zdjęć - np. uchwycenie niewidzialnej ludzkim okiem podczerwieni - pozwalają na systematyczny monitoring kondycji roślin, dzięki czemu wiadomo, gdzie i na jaką skalę konieczne jest wsparcie w postaci nawozów sztucznych.
W przypadku bardzo rozproszonych albo wielkich, liczących powyżej 50 hektarów gospodarstw to bezcenna informacja - rolnicy nie mają czasu na systematyczną kontrolę ogromnych połaci ziemi. - Wcześniej mogli więc tylko ogólnie oszacować zapotrzebowanie na nawozy i najczęściej stosowali na całym polu jednolitą dawkę. W efekcie część roślin otrzymywała albo niewystarczające albo nadmierne ilości nawozów. Zbyt małe dawki powodowały gorsze plony, zbyt duże - skutkowały skażeniem okolicznych wód gruntowych - mówi naukowiec.
Nie jest łatwo
Teraz, dzięki aplikacji jego firmy SatAgro, na podstawie sfotografowanych roślin algorytm ustala ilości chlorofilu na danym obszarze i pozwala różnicować dawki z taką precyzją, że w jednym sezonie mogą powstać co najmniej trzy aktualne mapy danego pola z pięcioma wyodrębnionymi strefami.
Albatros - warsztaty nt. systemów satelitarnych
Aplikacja SatAgro nie jest co prawda pierwsza i jedyna na świecie, ale wyróżnia ją wysoki stopień automatyzacji całego procesu: od momentu przelotu satelity, przesyłu zebranych danych na serwery agencji kosmicznej, połączenia się z nimi i przeszukania zasobów, aż do przekazania odpowiednich instrukcji dla rozsiewaczy i opryskiwaczy. Do tego nie potrzebny jest człowiek, a to obniża koszty.
Na razie SatAgro jest jeszcze na niewielkim minusie, ale w najbliższym roku firma liczy na pierwsze zyski. Dlatego też nie szuka pilnie inwestora, ważniejsza jest dziś promocja jego aplikacji i zachęcanie rolników do skorzystania z precyzyjnych danych. - Dzięki tej aplikacji możemy mieć realny wpływ na ochronę środowiska i ograniczenie zanieczyszczenia wód gruntowych. Marzy mi się, by zauważyły ten fakt administracja publiczna i samorządy lokalne mówi naukowiec-biznesmen.