Odpowiednie przechowywanie jabłek to gwarancja dobrej ceny
Kiedy w sadach dojrzewają jabłka, czas pomyśleć o ich odpowiednim przechowywaniu, aby jak najdłużej zachowały świeżość i jędrność. Dzięki temu będzie można sprzedać je w optymalnym momencie oraz uzyskać korzystną cenę.
Z pomocą polskim sadownikom przychodzi preparat FruitSmart 3,3 VP - zarejestrowany w 2015 roku, sprawdzony przez wielu producentów i cieszący się coraz większym zaufaniem.
Regulator wzrostu FruitSmart 3,3 VP firmy INNVIGO to pierwszy polski środek zawierający substancję aktywną 1-MCP (1-metylocyklopropen). Jego działanie polega na wyhamowaniu produkcji etylenu i wszelkich procesów zachodzących w owocach zarówno pod wpływem etylenu wytwarzanego przez sam owoc, jak i pobieranego z otoczenia.
Ogromne ryzyko infekcji wtórnych parcha jabłoni
- W INNVIGO stawiamy na nowoczesne technologie na najwyższym poziomie. Dajemy polskim sadownikom bardzo dobre, pewne rozwiązania w przystępnej cenie, w postaci łatwej do zastosowania - mówi Krzysztof Golec, prezes firmy.
Najlepszą rekomendacją, jaka skłania do sięgnięcia po nowy preparat, są opinie praktyków stosujących dany środek. Sadownicy, którzy mieli okazję skorzystać z tego regulatora w poprzednich sezonach przechowalniczych, opowiedzieli o swoich obserwacjach.
- FruitSmart zastosowałem niejako na próbę w dwóch komorach o łącznej pojemości 300 ton, w których były przechowywane odmiany: Golden, Gloster, Ligol, Decosta i Idared - tłumaczy Stanisław Szurek z gospodarstwa sadowniczego w Józefowie nad Wisłą.
Sadownictwo wymaga wielu zmian. Konkurencja nie śpi
Jednym problemów, z jakim borykają się sadownicy w sezonie przechowalniczym, jest gorzka zgnilizna, występująca podczas przechowywania i dojrzewania owoców w komorach. Kolejne zagrożenie to utrata jędrności, czyli ubytek masy owoców.
- Poprzez zastosowanie preparatu z 1-MCP ograniczamy w dużym stopniu występowanie chorób przechowalniczych, jak również utratę jędrności owoców - opowiada Mateusz Tomala z gospodarstwa sadowniczego w Budziszynku. - Jędrność jest głównym czynnikiem, który jest brany pod uwagę podczas sprzedaży owoców: 5,5 czy poniżej 5 - owoce takie są nieprzyjmowane do marketów i nie można ich już sprzedać. Z doświadczenia sadownika wynika, że jabłka poddane po przechowywaniu ocenie wykazywały dużo większą jędrność niż owoce nietraktowane preparatem - zaznacza.
Sadownicy mają ból głowy. Gdzie sprzedać jabłka?
Obserwacje indywidualnych sadowników znajdują potwierdzenie w doświadczeniach firmy Appolonia, zrzeszającej wiele grup producentów jabłek i będącej największym w Polsce podmiotem sprzedającym owoce wyprodukowane przez swoich członków.
W ubiegłym sezonie przechowalniczym INNVIGO i Appolonia podjęły współpracę dotyczącą zastosowania w komorach chłodniczych produktu FruitSmart.
- Dla nas najważniejsza jest jędrność owoców ze względu na dalekie wysyłki, jak również niewystępowanie chorób przechowalniczych, którym preparat zapobiega - przyznaje Anna Płaczek z firmy Apolonia.
Sadownicy dostaną miliony euro pomocy
Co istotne, taki zabieg nie tylko wpływa na jakość owoców przechowywanych w chłodniach, ale także generuje znaczne oszczędności: - W komorach były założone podliczniki, dzięki temu mieliśmy możliwość sprawdzenia, że w komorach z zastosowaniem tego środka wentylatory pracowały o 15 proc. krócej, natomiast pompy chłodnicze o 29 proc. krócej - wyjaśnia Anna Płaczek.
Kolejnym atutem jest łatwość aplikacji preparatu, co nie wymaga specjalnych szkoleń czy specjalistycznych pokazów. Zwraca na to uwagę Krzysztof Golec, prezes INNVIGO: - Sadownicy to bardzo wykształcona grupa. Świetnie radzą sobie ze zwalczaniem parcha i mączniaka, a przy takich chorobach liczy się każda godzina. Dlatego, bez wątpienia, poradzą sobie z prozaiczną aplikacją preparatu FruitSmart.
Białorusini polują na polskie jabłka
Wygodne i bezproblemowe używanie regulatora potwierdzają sadownicy: - Stosuje się go bardzo łatwo. Robiłem to samodzielnie, wcześniej uzyskałem informację na ten temat od firmy produkującej FruitSmart i od firmy, która rozprowadza środek na naszym terenie - mówi Stanisław Szurek. - Gdy zapełnię komorę, jestem w stanie sam zaaplikować ten preparat - potwierdza Mateusz Tomala.
Rafał Morawski obrazowo streszcza proces aplikacji: - Wystarczy wiaderko 20-litrowe, mała pompka, dwie baterie - to wszystko!
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś