Środki na komary są wielkim zagrożeniem dla pszczół

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
31-10-2018,8:10 Aktualizacja: 31-10-2018,8:17
A A A

Nawet 13 proc. pszczelarzy w Stanach Zjednoczonych może utracić swoje kolonie z powodu pestycydów, które mają zwalczać komary przenoszące wirus Zika - ostrzegają naukowcy na łamach "Journal of Apicultural Research".

Wirus Zika, który powoduje ciężkie uszkodzenia mózgu u nienarodzonych dzieci, jest roznoszony przez komary. Gatunki rozprzestrzeniające wirusa występują m.in. w południowej części Stanów Zjednoczonych, gdzie zwalcza się je przez opryski.

zatruta pasieka, pszczoły, pszczelarstwo, chmielnik, rzeszów, rafał szela

Pirymifos metylowy zabił miliony pszczół. Przyczynił się do tego człowiek

Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach zakończył badania próbek pszczół, zatrutych w Chmielniku pod Rzeszowem. Ustalono, że zastosowano silny insektycyd, a do śmierci owadów przyczynił się człowiek. Do zdarzenia doszło 19...

Badanie przeprowadzone przez specjalistów z brytyjskiego University of Exeter i amerykańskiego University of California zainicjowano po doniesieniach medialnych w 2016 roku o milionach pszczół miodnych, uśmierconych przez opryski przeciwko temu wirusowi.

Owady te nie są gatunkiem rodzimym dla Stanów Zjednoczonych, więc większość kolonii jest utrzymywana przez pszczelarzy, dzięki czemu wspierane jest zapylanie wielu upraw.

Naukowcy zestawili dane na temat zagęszczenia występowania pszczół z obszarami zagrożonymi wirusem Zika i obliczyli, jaki procent kolonii może być zagrożony. Między tymi danymi wykazano dodatnią korelację, co oznacza większe ryzyko narażenia zapylaczy na opryski. Chodzi m.in. o Florydę, południowe stany USA i Dolinę Kalifornijską.

- Kolonie niespodziewanie narażone na opryski pestycydami przeciwko komarom prawie na pewno wyginęłyby - powiedział Lewis Bartlett z centrum ekologii i ochrony środowiska University of Exeter.

pszczelarstwo, ratowanie pszczół, WFOŚiGW we Wrocławiu, zakładanie uli, pasieki w miastach

Mają miliony na ratowanie pszczół

Ponad 3 mln zł wynosi budżet programu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, którego celem jest ratowanie pszczół na Dolnym Śląsku. Pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na zakup uli, czy...

- Hodowcy w Stanach Zjednoczonych przemieszczają się ze swoimi pszczołami między farmami, więc ci, którzy będą trzymali wszystkie w jednym miejscu w określonym czasie, mogą je stracić - dodał.

Opryski na komary robi się zwykle latem, kiedy insekty są najbardziej aktywne, ale jest to też kluczowy czas dla pszczół. W niektórych stanach, jak Floryda, programy mające na celu kontrolowanie komarów i systemy ochrony innych organizmów, są powszechnie znane. Badacze ostrzegają jednak, że inne jednostki administracyjne są gorzej przygotowane do choćby ostrzegania hodowców pszczół przed opryskami.

- Wielu pszczelarzy żyje na granicy nędzy, więc jeżeli coś takiego sprawi, że hodowla pszczół stanie się nieopłacalna, odbije się to na rolnictwie i cenach żywności - podkreśla Bartlett.

Choć wniosków nie da się przełożyć bezpośrednio na inne gatunki, Bartlett twierdzi, że pszczoły miodne są odporne w porównaniu z innymi gatunkami, zatem sytuacja innych pszczół może być podobna lub nawet gorsza.
 

Poleć
Udostępnij