Ponad 60 osób z Kanady wniosło pozew zbiorowy przeciwko producentowi środka Roundup. Domagają się 0,5 miliarda USD odszkodowania.
Pół miliarda dolarów domaga się kancelaria prawna z Toronto od producenta chwastobójczego środka Roundup. Jak twierdzą prawnicy, to największy w Kanadzie pozew zbiorowy przeciwko firmie Bayer.
Roundup zawiera glifosat - substancję, której zarzuca się, że powoduje problemy zdrowotne, w tym zachorowania na raka. W 2015 r. Światowa Organizacja Zdrowia zakwalifikowała glifosat jako „prawdopodobnie rakotwórczy dla ludzi”.
Tylko w USA jest ok. 18 tys. pozwów przeciwko Monsanto oraz firmie Bayer, która przejęła Monsanto - podawały kanadyjskie media. W tym roku przeciwko producentom Roundupu skierowano pozwy w Kolumbii Brytyjskiej, Manitobie, Quebecu i Saskatchewan.
Do 2022 roku w Unii Europejskiej można stosować glifosat, środek chwastobójczy, który wzbudza wiele emocji. Tymczasem Austria chce zrezygnować z niego wcześniej, a koncern Bayer grozi Wiedniowi konsekwencjami. Julia Klöckner,...
Pozew zbiorowy złożony przez kancelarią prawną Diamond and Diamond z Toronto, jest wnoszony w imieniu ponad 60 osób, jako pierwszy tego typu w Kanadzie - poinformowali prawnicy w środę.
Na stronie internetowej Diamond and Diamond podkreślono, że w imieniu klientów kancelaria domaga się odszkodowań, a także uznania przez producentów Roundupu, że wprowadzili ten środek do sprzedaży bez dochowania należytej ostrożności.
Ponadto mieli świadomie nie informować o ryzyku związanym ze stosowaniem tego herbicydu i wprowadzali w błąd władze decydujące o zgodzie na dopuszczenie go do sprzedaży, dostarczając opracowania badań na świadomie sprofilowanych grupach.
Jak podała telewizja Global News, zarzut tzw. ghostwritingu „był przedstawiany w amerykańskim sądzie w 2017 r. i został poparty wewnętrznymi mailami”. Wśród pozywających są zarówno osoby chore, jak i domagające się odszkodowania po śmierci bliskich.
Cytowany przez media Darryl Singer, szef działu sporów handlowych i prawnych w Diamond and Diamond mówił, że pozew dotyczy nie tylko aspektu finansowego. Skarżący chcą też doprowadzić do „zmiany zachowania” producentów, by w przyszłości w Kanadzie nie powtórzyły się podobne przypadki.
Bayer podnosi poprzeczkę i stawia sobie jeszcze wyższe wymagania w trzech obszarach, tj. przejrzystości funkcjonowania, zrównoważonego rozwoju i zaangażowania. Koncern podkreślił, że to dowód "zwiększonej odpowiedzialności...
W cytowanym przez kanadyjskie media komunikacie firma Bayer twierdzi, że choroby wskazywane przez skarżących nie zostały spowodowane przez glifosat, a „dokładne badania” wskazują, że glifosat „nie jest rakotwórczy”.
Bayer powtórzył treść komunikatu, który przekazywał kanadyjskim mediom już wcześniej w przypadkach pozwów wytaczanych m.in. przez poszkodowanych farmerów w innych prowincjach.
W sierpniu ub.r. sąd w USA nakazał Bayerowi wypłatę odszkodowania w kwocie 289 mln USD, zredukowanej później do 78 mln, na rzecz Dewayne'a Johnsona, pracownika szkoły w Kalifornii cierpiącego na chorobę nowotworową spowodowaną - jak twierdził - stosowaniem Roundupu w pracach ogrodniczych na terenie szkoły. W maju br., również w USA, sąd zasądził odszkodowanie w wysokości 2 mld USD, zredukowane dwa miesiące później do 86,7 mln USD.
W 2017 r. Pest Management Regulatory Agency (PMRA), agencja kanadyjskiego resortu zdrowia zajmująca się oceną środków ochrony roślin, zezwoliła na dalsze stosowanie glifosatu w Kanadzie i ocenę tą potwierdziła w styczniu br.
PMRA oceniła wówczas, że analiza ponad 1300 badań wskazuje, że glifosat jest bezpieczny dla ludzi, jeśli jest stosowany zgodnie z zaleceniami. Do tej decyzji zgłoszono jednak kilka protestów, wskazując na brak obiektywizmu w wielu artykułach o glifosacie.
We wrześniu br. burmistrz Montrealu Valerie Plante poinformowała, że miasto wprowadzi całkowity zakaz używania na swoim terenie herbicydów zawierających glifosat.