Zwalczanie produkcji zwierzęcej w unijnym dokumencie. Federacja bije na alarm
Jesteśmy zdumieni faktem, że dokument o tak strategicznym znaczeniu został opracowany pod kierownictwem profesora historii średniowiecznej – podkreśla w kontekście „Dialogu Strategicznego w rolnictwie UE” Marian Sikora, przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych (FBZPR).
Federacja wyraziła w komunikacie głębokie zaniepokojenie zapisami zawartymi w niedawno opublikowanym dokumencie pn. "Dialog Strategiczny w rolnictwie UE". A przecież ma on stać się podstawą dla kształtowania nowej Wspólnej Polityki Rolnej (WPR). W ocenie FBZPR, „Dialog ” wprowadza elementy budzące obawy milionów europejskich rolników, zwłaszcza tych związanych z produkcją zwierzęcą.
Ważą się losy pieniędzy na rolnicze dotacje w UE. Będą rygorystyczne warunki
„Zgodnie z zapowiedziami, nowy komisarz ds. rolnictwa będzie miał 100 dni na opracowanie planu działania na najbliższe lata, co wzmacnia potrzebę pilnego podjęcia działań” – argumentuje Federacja.
Jej zaniepokojenie budzą przede wszystkim takie zapisy w dokumencie, jak te dotyczące ograniczenia spożycia produktów odzwierzęcych na rzecz produktów roślinnych.
„Takie podejście może uderzyć w miliony gospodarstw specjalizujących się w produkcji zwierzęcej, a także wpłynąć na całą branżę rolną, ponieważ rolnictwo to łańcuch naczyń połączonych” – wskazuje FBZPR.
Zwraca też uwagę na koncepcję wprowadzenia dopłat do dobrowolnego zamykania gospodarstw hodowlanych. Według Federacji, tego rodzaju rozwiązania mogą skutkować masowym upadkiem gospodarstw, co zagraża nie tylko produkcji żywności, ale także stabilności ekonomicznej wielu obszarów wiejskich.
Nazwy z branży mięsnej na produktach roślinnych – jest wyrok TSUE
FBZR piętnuje również zawartą w dokumencie koncepcję promocji zamienników mięsa.
„Dążenie do upowszechnienia sztucznych zamienników produktów zwierzęcych stoi w sprzeczności z tradycjami rolnymi i może prowadzić do degradacji rynku dla rolników zajmujących się hodowlą zwierząt” – przekonuje Federacja.
Jej przewodniczący, Marian Sikora, zaznaczył podczas ostatniego posiedzenia Prezydiów Copa-Cogeca, że rolnicy są zaniepokojeni propozycjami, które stanowią realne zagrożenie dla stabilności i przyszłości europejskiego rolnictwa.
„Co więcej, jesteśmy zdumieni faktem, że dokument o tak strategicznym znaczeniu został opracowany pod kierownictwem profesora historii średniowiecznej, co rodzi wątpliwości co do jego zrozumienia współczesnych wyzwań i realiów sektora rolniczego” – mówił, cytowany w komunikacie, Sikora.
Jak podkreśla FBZPR, rolnicy z niecierpliwością czekają na konkretne propozycje oraz inicjatywy legislacyjne nowej Komisji Europejskiej.
Prawie tysiąc euro dziennie dla konsultanta ds. unijnego rolnictwa. KE się tłumaczy
A polscy farmerzy już powiadomili o swoich obawach Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi i oczekują, że jego szef Czesław Siekierski będzie walczył ze wszelkimi antyrolniczymi pomysłami na forum UE.
„W podobny sposób liczymy na zdecydowane działania ze strony Copa-Cogeca, które powinny bronić interesów europejskich rolników w tych kluczowych dla przyszłości sektorach” – dodaje Federacja.
I przypomina, że rolnicy wciąż odczuwają skutki promowania Europejskiego Zielonego Ładu przez poprzednią KE, które to doprowadziło do niespotykanych od wielu lat protestów rolników w całej Europie.
„Brak zaufania do obecnych władz unijnych oraz ich planów wymaga szczególnej ostrożności i czujności w nadchodzących miesiącach” – podsumowano komunikat.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś