Żubrów jest za dużo. Kilkadziesiąt sztuk do odstrzału
Odstrzelonych ma zostać 20 żubrów z Puszczy Knyszyńskiej i tyle samo sztuk z Puszczy Boreckiej. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku zapewnia, że to konieczne, bo zwierząt jest ich za dużo.
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska zgodził się właśnie na odstrzelenie 40 żubrów na Podlasiu. Odstrzał ma potrwać do końca marca i nie będzie komercyjny - informuje "Gazeta Wyborcza".
Ekolodzy przeciw odstrzałowi dzików. To ludzie zarażają świnie
Jarosław Krawczyk, rzecznik białostockiej RDLP mówi, że wybierane będą słabe i chore osobniki. Gwarantuje, że nikt nie będzie strzelał do zdrowych żubrów, a komisja przegląda każde stado, ocenia kondycję, stan zdrowotny, czy nie ma osobników nieakceptowanych.
Leśnicy zapewniają, że odstrzał jest konieczny, ponieważ żubrów na Podlasiu jest za dużo. W Puszczy Knyszyńskiej o ponad 20 sztuk (jest ok. 150, powinno być ok. 124), a w Boreckiej o ponad 10 (jest ponad 103, a powinno 90-95). Dodają, że to może zagrozić liczebności oraz jakości populacji tych zwierząt.
Osoby, które zdecydowały o odstrzale, powołują się na wytyczne zawarte w Programie ochrony żubra w Puszczy Boreckiej. Czytamy w nim, że populacja nie powinna przekraczać 90.
Ekolodzy ostro krytykują jednak źródło. Mówią, że "dane są wzięte z sufitu". Dodają, że odstrzał powinien być ostatecznością, bo żubr to gatunek chroniony.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: "Gazeta Wyborcza"