Złodziej uli usłyszał zarzuty. Jak się tłumaczył policjantom?
Do 5 lat więzienia grozi 52-latkowi, który z pasieki w Golince (pow. rawicki, woj. wielkopolskie) ukradł 7 uli, w tym 4 zamieszkałe przez pszczoły. Mężczyzna tłumaczył, że potrafi zaopiekować się owadami lepiej niż ich właściciel.
Asp. sztab. Beata Jarczewska, oficer prasowy policji w Rawiczu poinformowała, że według właściciela pszczół złodziej wybrał najbardziej wartościowe ule - te które kupił - gdyż w pasiece znajdowało się wiele uli samodzielnie zrobionych przez pszczelarza.
Coraz więcej pieniędzy w programie wsparcia pszczelarstwa
- Straty zostały wycenione przez pokrzywdzonego na łączną kwotę ponad 4 tys. zł - podała.
Rawiccy funkcjonariusze wpadli na trop złodzieja, którym okazał się 52-latek. Mężczyzna, na co dzień przebywający za granicą, zawiózł skradzione ule do gminy Włoszakowice, gdzie zatrzymywał się podczas wizyty w Polsce.
Policjanci zatrzymali podejrzanego. - Mężczyzna tłumaczył, że zabrał pszczoły i ule z pasieki, bo uznał, że lepiej się nimi zaopiekuje - wskazała Jarczewska.
52-latkowi przedstawiono zarzut kradzieży, za co grozi do 5 lat więzienia. Mężczyzna nie był wcześniej karany. Pszczele rodziny wraz z ulami wróciły do właściciela.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl