Zbiory zbóż mogą być niższe nawet o 40 procent. Dramat na polach
Zbiory zbóż ozimych w wyniku długotrwałej suszy mogą być niższe w woj. świętokrzyskim o 20-30 proc., a zbóż jarych nawet o 40 proc. - poinformował Jerzy Pośpiech, p.o. dyr. Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach.
Kilkutygodniowa susza spowodowała straty we wszystkich 102 gminach regionu. - Trochę lepsza sytuacja jest, jeśli chodzi o zbiory zbóż ozimych, których plony będą średnio o 15 proc. mniejsze. Ale w niektórych rejonach województwa straty będą dużo większe. Szacujemy, że w powiecie buskim plony tych zbóż będą mniejsze o 20 proc., a w powiecie ostrowieckim nawet o 30 proc. - powiedział.
Minister zapewnia rolników: nie zostaniecie bez pomocy
Niższe będą też plony rzepaku - ozimego o 15 proc., a jarego o 40 proc. Najgorzej sytuacja wygląda w powiatach koneckim i jędrzejowskim, gdzie zbiory rzepaku jarego mogą być mniejsze nawet o połowę.
Jeśli chodzi o trwałe użytki zielone (łąki), zbiory na glebach mineralnych będą niższe średnio o 20 proc, ale na glebach torfowych zbiory siana, sianokiszonki mogą być mniejsze nawet o połowę w stosunku do lat poprzednich.
Suszę najlepiej zniosły rośliny pastewne. - Taka aura nie jest dla nich aż takim zagrożeniem, gdyż mają głęboki system korzeniowy. W przypadku tych roślin zbiory mogą być mniejsze o 5-10 proc., w niektórych tylko rejonach województwa 15 proc. - zaznaczył Pośpiech.
Dyrektor Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach dodał, że mniejsze plony będą też w przypadku wczesnej odmiany ziemniaków. Rolnicy z powiatów buskiego i pińczowskiego zbiorą ich o 30 proc. mniej niż przed rokiem. Jeśli chodzi o marchew, pietruszkę i buraki straty, według szacunków, wyniosą nawet 50 proc., a w przypadku ogórków i owoców miękkich 30-40 proc.
Morawiecki: z powodu suszy straty mogą okazać się bardzo znaczne
Powodów do zadowolenia nie mają też sadownicy, szczególnie z powiatów sandomierskiego i staszowskiego.
- Na tych terenach odnotowaliśmy duży opad owoców z drzew. Ostatnie przelotne opady deszczu trochę zahamowały ten proces, ale po tej suszy opad znowu się nasilił. Na pewno wpłynie to na zbiory, ale nie jesteśmy jeszcze w stanie przewidzieć, jak duże straty mogą ponieść sadownicy - zaznaczył Pośpiech.
- Sytuacja wygląda źle, bo obniżka plonów o 20-30 proc. odbije się na sytuacji ekonomicznej rolników. Są co prawda zapasy z ubiegłego roku, ale rolnicy ponieśli koszty na bieżącą wegetację roślin. Cała nadzieja w pomocy, którą deklaruje rząd dla polskiego rolnictwa dotkniętego skutkami suszy - podsumował dyr. ŚODR.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś