Woda w kanale skażona środkiem ochrony roślin? Zagrożenie dla zbiornika retencyjnego i dużej ilości narybku
Choć woda w kanale nabrała ładnego, lazurowego koloru, oznaczało to, że dostała się do nie jakaś niepożądana substancja. W sprawę zaangażowano służby ratunkowe, inspekcję ochrony środowiska, sanepid i samorząd.
Interwencja została podjęta po sygnale w minioną sobotę (9 marca) od jednego z mieszkańców, który zauważył nietypowy kolor wody w Kanale Młyńskim w Działdowie (woj. warmińsko-mazurskie).
„Jest zagrożony zbiornik retencyjny i ponad 20 tysięcy narybku (…) W celu ochrony zbiornika i rzeki Działdówki zadysponowaliśmy koparkę, która zasypie dopływ i odpływ z Kanału Młyńskiego w celu neutralizacji zagrożenia” – relacjonował w mediach społecznościowych burmistrz Działdowa Grzegorz Mrowiński.
Jednocześnie dziękował mieszkańcom za błyskawiczną reakcję.
„Dzięki temu strażacy ustalili prawdopodobne miejsce zrzutu - ul. Orłowskiego” – wskazywał szef miasta.
I apelował do społeczeństwa o pomoc w ustaleniu sprawcy zatrucia wody.
Koniec śledztwa ws. zatrucia rzeki. Do wody spływał obornik
„Błagam Was o przekazywanie wszelkich informacji mogących ustalić sprawcę. Jeżeli cokolwiek wiedzieliście, proszę o kontakt. Może dysponujecie monitoringiem lub nagraniami z kamerek. Nie pozwólmy, by przez pazerność jednostki, ucierpiało środowisko” – wskazywał włodarz.
Zaznaczył, że do skażenia wody doszło w wyniku „zrzutu potężnych ilości miedzianu” (środek przeznaczony do stosowania zapobiegawczego przed chorobami grzybowymi w ochronie roślin sadowniczych i warzywnych).
Czynności na miejscu podjęli policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej. Przedstawiciele sanepidu stwierdzili, że nie ma zagrożenia dla wód, które są ujmowane do celów wodociągowych. Natomiast inspektorzy ochrony środowiska pobrali próbki wody do badań laboratoryjnych, by ostatecznie ustalić, jaka substancja trafiła do kanału.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl