Wilk uwolniony z kłusowniczej pułapki
Policjanci do spółki m.in. z lekarzem weterynarii uratowali uwięzionego we wnykach wilka. Zwierzę trafiło do Biebrzańskiego Parku Narodowego, gdzie przejdzie rehabilitację.
Mundurowi z komisariatu w Orzyszu (pow. piski, woj. warmińsko-mazurskie) otrzymali zgłoszenie, że w okolicach miejscowości Cierzpięty we wnykach uwięziony jest żywy wilk. Natychmiast pojechali we wskazany rejon.
Wilki zaatakowały bydło sto metrów od domu
"Na polach znajdujących się za działkami ogrodowymi w Cierzpiętach, około 50 m od drogi asfaltowej, zauważyli wilka uwięzionego we wnyku ze stalowej linki, która przywiązana była do krzewu. Zwierzę zaczepione było tylną łapą. Wilk jeszcze żył, choć było widać, że jest bardzo wyczerpany. Przed dzielnicowymi stało bardzo trudne zadanie. Musieli szybko znaleźć odpowiednie służby, które zajmują się pomocą zwierzętom w takich sytuacjach" - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Piszu.
Funkcjonariuszom udało się nawiązać kontakt z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Olsztynie, gdzie wskazano osoby, które mogły pomóc uwolnić wilka. I tak też się stało.
"Na miejsce przyjechał lekarz weterynarii oraz przedstawiciel Stowarzyszenia Harcerskiego Ruchu Ochrony Środowiska im. św. Franciszka z Asyżu. Lekarz podał wilkowi środki nasenne i uwolnił go z pułapki. Pracownik stowarzyszenia zabrał zaś uśpione i ranne zwierzę do Biebrzańskiego Parku Narodowego, gdzie przejdzie rehabilitację" - opisuje piska KPP.
Na tym sprawa się jednak nie kończy. Stróże prawa będą prowadzili czynności mające na celu ustalenie właściciela zabezpieczonych wnyków. Posiadanie narzędzi i urządzeń do kłusownictwa jest bowiem przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do roku.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl