Ustalono dane 35 kłusowników. Rekordzista musiał zapłacić 14 tysięcy
Kłusownictwo, kradzieże drewna, niszczenie mienia, śmiecenie - z takimi występkami nadal zmagają się strażnicy leśni. Na szczęście z roku na rok ich liczba maleje.
W ubiegłym roku leśnicy zanotowali 164 przypadki kłusownictwa, czyli o 29 mniej niż w 2017 r. Udało się ustalić dane 35 kłusowników, a najczęściej w sidła wpadały jelenie (75), sarny (37), dziki (25) oraz łosie (7).
Uwaga, kłusownicy mogą roznosić ASF
Przed rokiem zarejestrowano także przypadki nielegalnego połowu 19 kg ryb (w 2017 r. - 51 kg). Spadła ponadto liczba przypadków kłusownictwa z użyciem broni palnej - z 89 w 2017 r. do 74 w 2018 r.
"Podobnie jak przed rokiem, największą karę poniósł sprawca, który skłusował łosia, a jest to gatunek objęty moratorium łowieckim. Zatrzymany kłusownik musiał zapłacić 14 tys. zł kary, gdyż tyle wynosi, w przypadku łosia, ekwiwalent za bezprawnie pozyskaną zwierzynę" - podaje serwis informacyjny Lasów Państwowych.
Co istotne, w powyższych statystykach nie uwzględniono przypadków znalezienia jedynie wnyków lub zastawionych potrzasków. Tych w 2018 r. pracownicy LP wykryli ponad 11 tys.
Z podsumowania strażników leśnych wynika również, iż w ubiegłym roku odnotowano ponad 38 tys. przypadków bezprawnych wjazdów i parkowania w lasach. Do tego zarejestrowano 667 przypadków kradzieży lub zniszczenia mienia, czyli o 2 proc. mniej w stosunku do 2017 r. (straty były jednak wyższe o 13 proc. i sięgnęły ponad 800 tys. zł).
Kłusownik zatrzymany po krótkiej ucieczce. Akurat zakładał wnyki
"Nadal dużym problemem jest zaśmiecanie lasów. Mimo wielu apeli leśników oraz nagłaśniania spraw np. w mediach społecznościowych, śmieci nadal lądują w lasach zamiast na wysypiskach. Ponad 80 proc. śmieci znajdowanych w lasach to śmieci użytkowe, począwszy od opakowań, a skończywszy na urządzeniach AGD i meblach. Sprzątanie nielegalnych śmietnisk każdego roku coraz więcej kosztuje" - podają LP.
Z budżetu przedsiębiorstwa na wywiezienie śmieci w ubiegłym roku poszło ponad 19 mln zł, czyli ok. 1 mln zł więcej niż w 2017 r. Tylko olsztyńska dyrekcja LP na uprzątnięcie podległych terenów w 2018 r. wydała ponad 1,4 mln zł.
"Z roku na rok maleje liczba kradzieży drewna. W ubiegłym roku wyniosła ponad 2,6 tys., co stanowiło prawie 11 proc. mniej niż w 2017 r. Widoczny jest również spadek ilości skradzionego drewna. W 2018 r. było to prawie 8,3 tys. m sześc., czyli o 8 proc. mniej niż w 2017 r. Natomiast wartość skradzionego drewna w 2018 r. wyniosła ponad 1,7 mln zł" - czytamy w serwisie LP.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl