Tragiczne wypadki podczas koszenia kukurydzy
Dramatyczny przebieg miało zdarzenie, do którego doszło w czwartek w powiecie janowskim (woj. lubelskie). 59-letni rolnik zginął podczas zbioru kukurydzy.
W trakcie pracy maszyna wciągnęła mężczyźnie nogę. - Rolnik prawdopodobnie wykrwawił się na śmierć - mówi Polskiemu Radiu Lublin Krzysztof Kurasiewicz z Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Janowie Lubelskim.
To nie jedyny wypadek podczas koszenia kukurydzy w regionie. Dwa dni wcześniej poważnych obrażeń ciała doznał gospodarz z gminy Trzydnik Duży pod Kraśnikiem. Podczas prac polowych maszyna wciągnęła rękę pracującego przy niej 55-latkowi.
Kolejne tragiczne wypadki w rolnictwie. Prawdziwa czarna seria
Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna podczas koszenia kukurydzy uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Maszyna wciągnęła mu rękę, kiedy próbował udrożnić maszynę tnącą bez wyłączania ciągnika.
Policja apeluje o ostrożności i rozwagę. Co roku podczas prac polowych dochodzi do tysięcy wypadków. Zdarzenia te bardzo często kończą się poważnym uszkodzeniem ciała, amputacją kończyn czy rozległymi ranami.
Ich przyczyną zwykle jest brak wyobraźni, nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa, nieuwaga, pośpiech i alkohol. Właśnie dlatego policjanci apelują, aby wykonując prace w gospodarstwie nie podchodzić do nich w sposób rutynowy.
Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy w województwie lubelskim doszło do kilkuset groźnych wypadków podczas prac polowych. Sześć osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało poważnie rannych.