To już plaga. Kolejny podpalacz gnębił rolników
Policjanci z Dobrego Miasta pod Olsztynem (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali 25-latka, podejrzanego o spowodowanie kilku pożarów, które w ciągu ostatniego roku miały miejsce na terenie gminy Świątki.
Amator ognia najczęściej podpalał baloty siana, ale płomienie przenosiły się także na pobliskie budynki gospodarcze. Do ostatniego pożaru, o którym powiadomieni zostali policjanci doszło w Kwiecewie.
Kurnik i baloty w ogniu. Straty poszły w kilkaset tysięcy złotych
"Mężczyzna, najprawdopodobniej za pomocą zapalniczki, podpalił baloty z sianem, w wyniku czego doszło także do pożaru pobliskiego budynku gospodarczego" - podają stróże prawa. W okolicy już wcześniej płonęły baloty, budynki gospodarcze, jak np. suszarnia. Mieszkańcy na portalach społecznościowych wskazywali, że to nie może być zbieg okoliczności.
Tak też uznali śledczy i jako sprawcę serii podpaleń wytypowali jednego z mieszkańców gminy Świątki. Jak się okazało, ich podejrzenia były słuszne. "25-latek został zatrzymany, a podczas przesłuchania przyznał się do winy. Usłyszał już cztery zarzuty zniszczenia mienia, a to jeszcze nie jest koniec postępowania. Wstępnie wycenione straty opiewają na kwotę ok. 160 tys. zł" - informują policjanci.
Sąd rejonowy już przychylił się wniosku prokuratora i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu piromana na 2 miesiące. Za przestępstwo zniszczenia mienia kodeks karny przewiduję karę pozbawienia wolności do lat 5.
To już kolejny zatrzymany i opisywany przez nas w ostatnich miesiącach podpalacz, który na cel obrał sobie rolnicze gospodarstwa. W połowie lutego został zatrzymany np. mężczyzna, przez którego drżeli o życie i majątek gospodarze ze wsi Piotrowo niedaleko Szamotuł (woj. wielkopolskie).
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl